Organizator gali Fame MMA
domaga się
2,5 mln zł kary od 12-latka
, który prowadził nielegalną
retransmisję walki.
Jak podaje Onet, sprawa dotyczy marcowej gali Fame MMA.
Transmisję z walk można było oglądać na oficjalnej stronie organizatora za uiszczeniem odpowiedniej opłaty.
Jedną z osób, która wykupiła dostęp do gali Fame MMA był 12-letni Aleksander.
Chłopiec część gali
restreamował na swoim koncie na YouTubie:
- Niestety, przekaz ten udostępnił na swoim kanale YouTube, dzięki czemu zawody oglądali inni internauci. Jednak trzeba podkreślić, że faktyczny
czas tego restreamu obejmował godzinę studia przed walką i pół godziny samej gali.
Potem transmisja została zablokowana - powiedział Jacek, jego ojciec w rozmowie z Onetem.
Jak tłumaczy ojciec chłopca,
syn często korzystał z YouTube’a, ale pod ich opieką.
Często transmitował obrazy z gier takich jak Minecraft. Tym razem, kiedy 12-latek udostępnił na swoim koncie fragmenty gali Fame MMA,
rodziców nie było w domu.
Ojciec dodaje, że chłopak
cierpi na zespół Aspergera:
- Problem polega na tym, że Aleksander ma zespół Aspergera (...) Jest to choroba w spektrum autyzmu.
Oznacza to między innymi, że syn nie jest w stanie przewidywać konsekwencji swoich czynów, nie kalkuluje.
Ma swój kanał na YouTube i prowadzenie go jest właściwie jedyną jego pasją, więc prawdopodobnie włączył tę retransmisję po to, żeby zaimponować internautom i zyskać popularność, bo na co dzień nawiązywanie kontaktu z innymi ludźmi sprawia mu olbrzymi kłopot.
- Nigdy nie powiedział do nas "mamo" i "tato", nigdy. Przez całe 12 lat. Nie mamy z tym problemu, bo nazywa nas po swojemu. Te nazwy ewoluują, teraz jest na etapie zwracania się do nas "matko", "ojcze". Czasem mówi do mnie "panie Jacku" - dodał.
Rodzice twierdzą, że
nie mają jak zapłacić roszczeń organizatora gali:
- Jestem oficerem pożarnictwa, moja żona pracuje w branży hotelarskiej.
Skąd mielibyśmy wziąć ponad dwa miliony złotych?
- pyta ojciec Aleksandra.
Organizator gali
Fame MMA zaproponował rodzicom Aleksandra ugodę
. W ramach niej 13-latek miałaby wystąpić w
edukacyjnym filmie
, który miałby być przestrogą dla potencjalnych naśladowców .
Rodzice jednak
nie przyjęli ugody.
-
Zaproponowana ugoda wiązała się z dużym ryzykiem tak dla Aleksandra jak i jego rodziców
(...) Przede wszystkim dlatego, że jej treść była w wielu punktach niejasna: nie przestawiono scenariusza filmu z udziałem chłopca, nie wiedzieliśmy, kto będzie realizował całe przedsięwzięcie, nie były też znane kanały ewentualnej dystrybucji nagrania. Jesteśmy jednak nadal konsekwentnie otwarci na rozmowy o tych wspólnych działaniach - podkreślił mecenas Michał Fertak, adwokat rodziny 12-latka.
Jak podaje Onet organizator
Fame MMA o sprawie zawiadomił policję.
Rodzice jeszcze nie otrzymali pozwu, ale są na niego przygotowani:
- Fame MMA o sprawie zawiadomiło policję, więc niewykluczone, że ewentualny wątek karny będzie analizowany przez sąd dla nieletnich. O przebieg tego postępowania jestem jednak spokojny, bowiem w tym postępowaniu podstawowym założeniem będzie ustalenie, czy Aleksander jest zdemoralizowany - powiedział prawnik rodziny.
Ojciec i matka chłopca nie wykluczają jego udziału w filmie edukacyjnym,
jednak chcieliby
ustalić wspólne warunki
, jak będzie on wyglądał, tak by uwzględniał stan zdrowia i wiek chłopca.
Krzysztof Rozpara, współwłaściciel spółki Fame MMA i współorganizator gali, odniósł się do problemu nielegalnego retransmitowania walk.
- Im większa jest oglądalność i popularność treści, tym ta kwestia jest poważniejsza. Szczególne znaczenie ma dla nas fakt, że trafiamy do grupy docelowej, która świetnie sobie radzi z komputerami, jest zorientowana w internecie i wie, jak takie rzeczy robić.
Niestety, rzadko kto jest świadom, że takie postępowanie jest przestępstwem polegającym na naruszeniu praw autorskich i ich rozpowszechnianiu
- powiedział.
Fame MMA po opublikowaniu przez Onet artykułu postanowiło odnieść się do niego "z powodu szeregu nieścisłości".
Organizator podkreślił, że nielegalną transmisję Aleksandra oglądało "nie mniej niż 122 330 osób"
, a szkody finansowe z tego tytułu wyliczono na
2 445 376,70 zł.
Firma zaproponowała rodzicom
nagranie filmu edukacyjnego oraz zapłatę 1,5 tys. zł
zamiast żądanych wcześniej prawie 2,5 mln zł. Kiedy rodzice nie wyrazili zgody na te warunki, organizator zdecydował się na skierowanie do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa,
wezwanie do zapłaty 2,5 mln zł oraz pozwu na kwotę 100 tys. zł.
"Wskazać należy, że Fame MMA od początku powstania przedmiotowego sporu miała na celu dobro osoby, jaką jest Aleksander, tym bardziej uwzględniając stan jego zdrowia.
Niemniej jednak przedstawienie przez rodziców Alexandra swojego syna jako osoby pozbawionej umiejętności odczytywania konsekwencji swoich czynów stoi w sprzeczności ze stanem faktycznym w niniejszej sprawie
" - napisało w sprostowaniu Fame MMA.