Nieznani sprawcy przy użyciu dronów dokonali ataku na prezydenta
Wenezueli Nicolása Maduro
, który podczas ceremonii wojskowej wygłaszał przemówienie w
Caracas
.
Obchody zostały zakłócone przez atak dwóch dronów wypełnionych materiałami wybuchowymi. Jedna z eksplozji miała miejsce blisko platformy, na której stał prezydent Wenezueli. W jej wyniku rannych zostało siedmiu żołnierzy. Maduro przerwał przemówienie.
Zdaniem prezydenta Maduro za atakiem stał prezydent Kolumbii
Juan Manuel Santos
. Dodał także, że źródło finansowania zamachu znajduje się w Stanach Zjednoczonych i poprosił prezydenta USA Donalda Trumpa o pomoc w tej sprawie.
Doszło do dużej eksplozji. (...) To był atak na moje życie, dziś próbowano mnie zabić. Nie mam wątpliwości, że za tym atakiem kryje się nazwisko Juana Manuela Santosa. Pierwsze wyniki śledztwa wskazują, że źródło finansowania tego zamachu znajduje się w Stanach Zjednoczonych, na Florydzie. Dlatego poprosiłem o pomoc prezydenta Donalda Trumpa. Mam nadzieję, że jest on gotów walczyć z terrorystami.
To nie pierwsza taka sytuacja w Wenezueli. W ubiegłym roku były pilot policyjny
Oscar Perez
ostrzelał budynek Sądu Najwyższego. Został potem zabity w policyjnej obławie.