W zeszłym roku
Justyna Żyła
niedługo po rozstaniu z mężem, skoczkiem narciarskim
Piotrem Żyłą
zdecydowała się zapozować dla
Playboya
. Rozbieraną sesję zatytułowano "Góralu, czy ci nie żal?".
W wywiadzie, który ukazał się w nowym numerze
Vivy!
, Żyła zdradza, że długo wahała się, czy przyjąć propozycję sesji zdjęciowej. Pytana o reakcję rodziny, tłumaczy, że radziła się rodziców i syna, który uznał, że
"bardziej wstydziłby się, gdyby pracowała w policji"
.
- Wahałam się, rozmawiałam z rodzicami, synem i z dalszą rodziną. Syn powiedział, że bardziej by się wstydził, jakbym pracowała w policji. Nie wiem, co ma jedno do drugiego, ale tak mi powiedział - tłumaczy.
Słowa celebrytki wywołały wiele negatywnych komentarzy. Niektórzy piszą, że syn Żyły takie podejście do policjantów
musiał wynieść z domu
. Namawiają Justynę, aby nauczyła dziecko szacunku.
Sprawę skomentowała już Polska Policja na Facebooku.
"Pani Justyno,
serdecznie zapraszamy do nas z synem
. Warto zobaczyć, jak dzieci żartują i uśmiechają się do policjantów (kilka zdjęć poniżej).
Może lepiej, niż Pani to robiła, wytłumaczymy mu
, że jak będzie na przykład potrzebował szybkiej pomocy, to może o nią poprosić każdego policjanta, zatrzymać radiowóz czy zadzwonić pod nr 997" - napisano.