Media przypominają wywiad z Głównym inspektorem Sanitarnym,
Jarosławem Pinkasem
który jeszcze 30 stycznia śmiał się z zagrożenia epidemią. Mówił, że znacznie większym problemem jest coroczna epidemia grypy.
-
No śmieję się, oczywiście że tak. Ten wirus jest w tej chwili w Chinach. Mamy całkiem daleko do Chin.
(...) Mamy wiedzę, jak pacjenci są leczeni, że zdrowieją, że nie ma wśród europejskich pacjentów zagrożenia zdrowia i życia. Czyli oni po prostu przejdą ten wirus tak jak pewnie jakąś infekcję zapalną głównych dróg oddechowych - mówił.