fot. East News
Choć spotkanie
Donalda Trupa
z
Władimirem Putinem
miało miejsce ponad tydzień temu, jego echa nie milkną. Prezydent USA podczas spotkania otrzymał od Władimira Putina piłkę z mundialu wyprodukowaną przez
Adidasa
.
Po tym geście senator
Lindsey Graham
napisał na
Twitterze
, że on na miejscu Trumpa sprawdziłby podarunek, na wypadek umieszczenia w niej podsłuchu.
Sprawdziłbym piłkę pod kątem obecności urządzeń podsłuchowych i nigdy nie pozwoliłbym na trzymanie jej w Białym Domu.
Okazuje się, że senator miał rację. Oznaczenia na piłce wskazują, że znajduje się w niej mikroukład z niewielką anteną, która pozwala na przesyłanie informacji do telefonów komórkowych.
Chip
został zamontowany przez producenta, by uatrakcyjnić produkt i zachęcić kibiców do aktywności w konkursach organizowanych przez firmę Adidas.
Producent odmówił komentarza na temat tego, czy piłka mogłaby posłużyć również do szpiegowania.
Sarah Sanders, rzeczniczka
Białego Domu
, poinformowała, że "piłka przeszła taką samą procedurę bezpieczeństwa jak inne prezenty otrzymywane przez parę prezydencką".
Czy Trump trzyma ją w Gabinecie Owalnym? Tego nie wiemy.