Piotr Pytlakowski
z magazynu
Polityka
odkrył, że
Marcelina Zawadzka przez pół roku była dziewczyną byłego szefa mafii VAT-owskiej
, Witkara P. Prowadząca program
Pytanie na śniadanie
w zamian za przysługi dla mafii
miała otrzymywać luksusowe ubrania
.
Dwa lata temu celebrytka została oskarżona o oszustwa skarbowe, fałszowanie faktur oraz pranie brudnych pieniędzy w sprawie tzw. mafii VAT-owskiej. Zawadzka przyznała się do dwóch pierwszych zarzutów, za co
groziło jej do ośmiu lat pozbawienia wolności
.
Sąd Okręgowy w Kaliszu wymierzył jej karę grzywny w wysokości 60 tysięcy zł, jednak prezenterka nawet nie przyszła na rozprawę, ponieważ odpoczywała na wakacjach w Dubaju.
Podczas rozmowy z prokuratorem
Zawadzka potwierdziła swój związek z Witkarem P.
, który jest synem oficera białoruskiego KGB. Z kolei księgowym celebrytki miał być niejaki Eduard G., który był prawą ręką szefa mafii.
Pytlakowski donosi, że partner Zawadzkiej wydawał polecenia, żeby
na jej konto bankowe spływały pewne kwoty pieniężne
, które następnie były przekazywane na wskazywane przez niego konta. Co więcej,
mężczyzna miał zlecić zabójstwo
jednego ze swoich byłych pracowników Tomasza H.
"Podłożyli mi pod samochód GPS. I namierzyli mnie. Zaatakował mnie mężczyzna, którego nie znam. Powiedział, że mam wyp***dalać od Wiktara P.
Dostałem dwa ciosy nożem.
Przebił mi płuco i brzuch" - czytamy w tekście Polityki.
Działalność mafii VAT-owskiej miała polegać na wytwarzaniu i przesyłaniu drogą elektroniczną fikcyjne faktury VAT, żeby tworzyć historię komunikacji elektronicznej między podmiotami gospodarczymi zaangażowanymi w nielegalny proceder. Sąd Okręgowy w Kaliszu oskarżył w tej sprawie 18 osób.