Spółka New Media Ventures
to zarejestrowany w Warszawie start-up. Na rynek wprowadził program lojalnościowy
Freebee
. Dzięki Freebee klienci zdobywali punkty za zakupy lub usługi, które później mogli wymienić na nagrody, czy też rabaty.
Jednym z największych partnerów produktu był należący do Zygmunta Solorza-Żaka Polkomtel, który dostarczył firmie odpowiednią technologię. Później stworzono
platformę MAM
, czyli program umożliwiający użytkownikom zwrot pieniędzy za zakupy w danych sieciach.
Założycielami New Media Ventures było dwóch biznesmenów: Polak francuskiego pochodzenia
Aymeric Monod-Gayraud
oraz
Michał Niemczycki,
syn Zbigniewa Niemczyckiego, który znajduje się
na liście najbogatszych Polaków,
a jego majątek szacowny jest na około
1,7 mld złotych.
Jak podaje
Gazeta Wyborcza
,
problemy finansowe spółki rozpoczęły się w czerwcu ubiegłego roku.
Wszyscy pracownicy w spółce byli zatrudnieni na umowy B2B i co miesiąc wystawiali faktury za wykonanie usługi. W czerwcu ubiegłego roku
wynagrodzenia zaczęły przychodzić spóźnione, w transzach.
Jednak pracownikom tłumaczono, że „produkt ma się świetnie”.
W rozmowie z Wyborczą Katarzyna, która wykonywała usługi dla spółki wspomina, że
"we wrześniu, październiku i listopadzie wypłat nie było wcale":
- Sytuacja niektórych z nas była ciężka, bo wystawialiśmy faktury, od których odprowadzaliśmy ZUS i podatek.
Nie dość, że nie dostawaliśmy wynagrodzenia, to trzeba było dopłacać.
Właściciele mówili, że już dopinają dużą transakcję z klientem, dzięki której wszystkim wypłacą zaległe pieniądze. Przez te kilka miesięcy dostaliśmy kilkadziesiąt maili z podobnymi bajkami. Teraz wiemy, że to wszystko było kłamstwem - mówi Wyborczej Katarzyna.
Jak podaje
Wyborcza,
na tydzień przed Bożym Narodzeniem zwolniono jedną trzecią pracowników.
Tym, którzy zostali, wypłacono ułamek zaległych pieniędzy. W pierwszych miesiącach 2019 r. zakończono współpracę praktycznie ze wszystkimi.
-
Spółka jest mi winna ponad 100 tys. zł,
złożyłam pozew, ale sąd skierował sprawę do mediacji. W czerwcu od właściciela dostałam wiadomość. Napisał, że żadnej ugody nie będzie, bo spółka nie ma pieniędzy - dodaje.
Według szacunków kobiety,
firma może być winna pracownikom nawet 10 mln złotych.
- Nie możemy wnieść sporu zbiorowego, bo oficjalnie nie byliśmy pracownikami. Z tego samego powodu nie pomoże nam inspekcja pracy. Wiele osób złożyło pozwy cywilne. Prawnicy mówią, że szanse są małe - mówi Wyborczej
Marta
, która również wykonywała usługi dla New Media Ventures.
Aymeric Monod-Gayraud nie odpowiada
Wyborczej
na emaila z prośbą o kontakt.
Michał Niemczycki tłumaczy zaś, że "decyzję o zamknięciu platformy podjęli z "bólem serca":
- Podkreślam, że jako jeden z wielu udziałowców mam zaledwie 24,5 proc. spółki, do której należała platforma MAM. Wierząc mocno w koncept i w zespół, zainwestowałem w nią i straciłem dużo pieniędzy. Także ostatnie pieniądze, które trafiły do spółki, pochodziły ode mnie. Niestety nie wystarczyły do opłacenia dalszych działań operacyjnych.
Firma przechodzi restrukturyzację, która umożliwi zaproponowanie harmonogramu spłaty zaległych zobowiązań naszym kontrahentom.
To trudny dla nas moment, ale mogę zapewnić, że robimy wszystko, by naprawić sytuację. Rozumiem rozgoryczenie i złość części kontrahentów,
proszę jednak zrozumieć, że mówimy tu o niepowodzeniu biznesowym, a nie celowym działaniu
- tłumaczy Niemczycki.
Okazuje się też, że mimo niepowodzenia obydwaj przedsiębiorcy
założyli też kolejną spółkę, która miła wprowadzić na rynek podobny produkt tyle, że w Wielkiej Brytanii. Jednak i ta inwestycja nie odniosła sukcesu.
Platforma jest już zamknięta i przeznaczona do likwidacji.