fot. Wikipedia
TVN Warszawa informuje o incydencie, do którego doszło w stolicy. Ktoś celował
zieloną wiązką światła we wracający z akcji śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
. Ucierpiał obecny na pokładzie
lekarz, który ma teraz uszkodzony wzrok
i musi chodzić w ciemnych okularach.
- Poczułem w oczach błysk, pojawił się efekt powidoku, więc widziałem po prostu w oczach światło i na krótki moment byłem zupełnie oślepiony - relacjonuje poszkodowany
Mariusz Miodusk
i.
Nie ma wątpliwości, że sprawca doskonale wiedział, co robi.
- Ta osoba
w sposób ciągły oślepiała kabinę, również świecąc w nas w momencie, kiedy odlatywaliśmy
- mówi lekarz.
Mioduski ma
uszkodzoną siatkówkę, przez co nie może pracować.
Nie wiadomo, czy będzie jeszcze widział tak dobrze, jak przedtem. Jak tłumaczą eksperci, zielona wiązka lasera o dużej mocy nawet w ciągu 10 sekund może trwale uszkodzić wzrok człowieka.
- Przez jakiś czas niestety nie będę pełnił dyżurów i to jest właściwie najbardziej dla mnie tragiczne - mówi poszkodowany lekarz.
Sprawą zajmuje się policja. Za oślepianie załogi i sprowadzenia zagrożenia w ruchu powietrznym sprawcy grozi
grzywna i kara więzienia od roku do 10 lat
.