Janusz Korwin-Mikke
nie ustaje na Twitterze w publikowaniu kolejnych
prorosyjskich wpisów
, w których podważa to, co dzieje się w Ukrainie. Wciąż pisze m.in. o tym, że bombardowanie szpitala w Mariupolu było "bezczelną ustawką", neguje także ludobójstwo w Buczy. Członkowie jego partii wciąż na to nie reagują.
"Zauważyliście Państwo, że domy są niemal nietknięte (pewno nie...)? A pomyśleliście, dlaczego chowa się ludzi w masowych grobach - a nie chowają ich krewni (w Buczy żyło 36 tys.)? I czemu krewni nie usunęli tych ciał z ulicy? Patrzcie i MYŚLCIE!" - pisał Korwin kilka dni temu, udostępniając film z Buczy.
W kolejny wpisie, który już został usunięty, zamieścił zdjęcie z ciałami zamordowanych osób.
"
To MOGĄ być ofiary Rosjan.
Albo rodzina zamordowana przez Ukraińców, bo poszła na kolaborację.
To w ogóle nie muszą być trupy: nie widać ran.
I dlaczego twarze, jak i na innych zdjęciach, zasłonięte? Wy jesteście ŚLEPYMI WYZNAWCAMI - a ja podczas wojny nie wierzę NIKOMU" - napisał.
O tym, że "nie wierzy nikomu", bo "dziś wszystko można sfałszować" Korwin pisze zresztą dość często, szczególnie w nawiązaniu do bombardowania szpitala w Mariupolu. W kolejnych wpisach podkreśla, że to Ukraińcy zainscenizowali tę akcję, aby przekonać ONZ do interwencji.
Oficjalny profil Konfederacji na Twitterze co prawda nie podaje dalej postów Korwina, ale posłowie partii w żaden sposób nie reagują na jego wpisy. Nie zrobili tego również wtedy, gdy jeden z wpisów
wykorzystała rosyjska propaganda
. Inni politycy Konfederacji sami potępili Rosjan za zbrodnię w Buczy, Konfederacja również oficjalnie wezwała do "ścigania zbrodniarza Putina". Na temat słów Korwina podważających ludobójstwo nikt jednak się nie wypowiada.
Posłowie partii wydają się skupiać na innych rzeczach: dziś głównie na kolejnej awanturze w Sejmie z Grzegorzem Braunem w roli głównej i "fałszywych testach na Covid". Podczas gdy Korwin-Mikke publikuje kolejne służące rosyjskiej propagandzie wpisy,
Konrad Berkowicz
chwali się udziałem w zawodach strzeleckich,
Krzysztof Bosak
i
Jakub Kulesza
krytykują rząd i premiera, a
Grzegorz Braun
cieszy się ze zniesienia obowiązku noszenia maseczek.
Przypomnijmy, że jedyną do tej pory reakcją na kontrowersje wokół Korwina było
odejście Artura Dziambora, Jakuba Kuleszy i Dobromira Sośnierza
z partii KORWiN. Wciąż pozostają oni jednak posłami koła Konfederacji.
Wygląda więc na to, że wpisy Korwina budzą po prostu wiele emocji, jednak nie w samej Konfederacji.