Jak informuje agencja AFP, francuski rząd przeznaczy
200 mln euro na zniszczenie nadwyżki wina
. Okazuje się, że w kraju produkuje się za dużo tego trunku, a jego cena nie odpowiada kosztom produkcji. Podczas gdy te znacząco wzrosły m.in. w związku z inflacją i kryzysem branży po pandemii, popyt na wino spada.
Spadek popytu związany jest m.in. ze zmianą nawyków
konsumentów
. Podczas gdy liczba osób spożywających wino maleje, rośnie zainteresowanie np. rzemieślniczymi piwami.
Jak wskazuje BBC, spadek popytu na wino we Francji, wpisuje się w europejskie trendy. Według danych Komisji Europejskiej w porównaniu z zeszłym rokiem spożycie wina spadło we Francji o 15%, we Włoszech o 7%, w Hiszpanii o 10%, w Niemczech o 22%, a w Portugalii o 34%. Jednocześnie produkcja wina w UE zwiększyła się o 4%.
Problemy branży dodatkowo napędzają rosnące koszty produkcji i życia, wielu rolników nie podniosło się też jeszcze po pandemii Covid-19. Spadek popytu doprowadził do
nadprodukcji
i gwałtownych obniżek cen. Stowarzyszenia rolników wskazują, że trudności finansowe dotykają w związku z tym nawet co trzeciego producenta wina w regionie Bordeaux, podobnie jest w Langwedocji słynącej z czerwonych win.
Rząd przeznaczy 200 mln euro m.in. na zniszczenie nadwyżek, aby zatrzymać spadek cen wina. Odzyskany alkohol ma zostać sprzedany do wykorzystania w innych branżach, np. do produkcji płynów dezynfekujących czy perfum. Poza tym rząd chce przeznaczyć te środki na pomoc producentom. Rolnicy mają być zachęcani do "przemyślenia swojego biznesu" i "dostosowania się do zmian konsumenckich". Ministerstwo rolnictwa liczy również na to, że dopłaty pomogą rolnikom w
zmianie profilu produkcji
z winorośli np. na oliwki.
Rządowe środki uzupełnią w tym zakresie dopłaty unijne, które w tym roku wyniosły 160 mln euro.