W piątek w
Błagowieszczeńsku
w południowo-wschodniej części Rosji, przy granicy z Chinami wybuchł
pożar
na terenie jednego z miejskich szpitali. Jak podało ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych, ogień pojawił się na dachu prawdopododobnie w wyniku zwarcia. Drewniane stropy wybudowanego w 1907 roku budynku zaczęły się bardzo szybko palić.
W trudnej, m.in. ze względu na dużą powierzchnię pożaru, akcji gaśniczej brało udział prawie
70 strażaków
. Ekspresowo przeprowadzono ewakuację 128 chorych i personelu.
W środku została jednak
8-osobowy zespół operacyjny
, który jeszcze przez dwie godziny, mimo akcji gaśniczej,
prowadził operację na otwartym sercu
. Prąd na salę operacyjną doprowadzono bezpośrednio z
wozu strażackiego
. Salę dodatkowo zabezpieczała grupa strażaków.
Operacja udała się, a osobę operowaną przetransportowano do innego szpitala. Jak powiedział w rozmowie z mediami chirurg
Walentin Filatow
, zabiegu
nie można było przerwać
, ponieważ istniało zagrożenie dla życia chorego. Poza tym szpital w Błagowieszczeńsku jest jedynym w regionie miejscem ze specjalistycznym oddziałem kardiochirurgicznym i specjalistami w tej dziedzinie.