W ubiegłym roku podczas październikowych protestów
Strajku Kobiet
na warszawskim Mokotowie w
grupę demonstrujących wjechał mężczyzna
kierujący BMW. Kierujący pojazdem uciekł z miejsca zdarzenia. Ostatecznie udało się ustalić, że był to funkcjonariusz
Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
.
Początkowo pracownik ABW miał odpowiadać za przestępstwo. Jak podaje RMF24 śledztwo przejęła prokuratura wyższego szczebla, umorzyła je i orzekła, że funkcjonariusz popełnił jedynie
wykroczenie drogowe
.
Mężczyzna usłyszał zarzuty związane z niezachowaniem należytej ostrożności w kierowaniu pojazdem oraz nieudzieleniem pomocy ofiarom wypadku.
Wniosek o ukaranie mężczyzny trafi teraz do sądu dla Mokotowa. W związku z tym, że traktowane jest to jako wykroczenie, mężczyźnie grozi
tylko do 5000 złotych kary
.