25 października 40-letni Robert Card
zabił co najmniej 18 osób
i ranił około 13 innych podczas masakry w mieście Lewiston w stanie Maine. Mężczyzna użył karabinu maszynowego. Służby ustaliły, że napastnik ma licencję instruktora obsługi broni palnej, pracował w bazie Gwardii Narodowej w Saco w Maine, a także mierzy się z problemami psychicznymi.
Funkcjonariusze znaleźli
ciało Carda
w piątek około godziny 19:45 w rejonie rzeki Androscoggin, niedaleko miasta Lisbon. Według nieoficjalnych doniesień mężczyzna miał popełnić samobójstwo.
- Podobnie jak wiele osób, odetchnęłam z ulgą, wiedząc, że Robert Card nie stanowi już dla nikogo zagrożenia. Teraz nadszedł czas na uzdrowienie - powiedziała gubernatorka Maine Janet Mills.
Sytuacja sprawiła, że prezydent USA Joe Biden wezwał do
zakazu sprzedaży karabinów szturmowych
.
- Po raz kolejny nasz naród jest w żałobie po kolejnej bezsensownej i tragicznej masowej strzelaninie. Zbyt wielu Amerykanów straciło członków rodziny z powodu przemocy z użyciem broni palnej. To nie jest normalne i nie możemy tego zaakceptować - oświadczył.