Organizacja Center for Countering Digital Hate (CCDH) zajmująca się zwalczaniem dezinformacji w sieci opublikowała raport, z którego wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat
Google zarobił prawie 24 miliony dolarów
na reklamach wykupowanych przez duże spółki naftowe i gazowe. 40% budżetu reklamowego tych firm przeznaczono na
greenwashing
- próby przedstawienia firm jako dbających o zrównoważony rozwój i środowisko. Reklamy te kierowane były do osób, które wyszukiwały hasła powiązane z ochroną środowiska.
Google zarabia m.in. na wyświetlaniu reklam w swojej wyszukiwarce. Na stronie z wynikami pierwsze są zazwyczaj oznaczone jako sponsorowane. Jednak według badań, ponad
dwie trzecie
internautów nie potrafi odróżnić reklam od zwykłych wyników wyszukiwania.
Raport CCDH "Greenwashing on Google" analizuje wydatki reklamowe pięciu gigantów:
BP, ExxonMobil, Chevron, Shell i Saudi Aramco
. Przeanalizowano ponad 32 000 reklam opłaconych przez te firmy w okresie od września 2020 do sierpnia 2022. Reklamy, według autorów raportu, obejrzano w sumie ponad 58 milionów razy.
W sumie pięć firm wydało przez 2 lata na reklamy w Google 23,7 mln dolarów, z czego
ponad 10 milionów przeznaczono na greenwashing
. Reklamy firm pojawiały się m.in. po wyszukaniu takich fraz jak "eco friendly companies", "eco friendly energy" czy po prostu "eco friendly". Reklamy opłacone przez gigantów naftowych i gazowych wyświetlały się również przy wynikach wyszukiwania takich "jak ograniczyć emisję gazów cieplarnianych" czy "porozumienie klimatyczne z Paryża - za i przeciw". Wiele reklam dotyczyło również zrównoważonego rozwoju i przechodzenia na energię odnawialną.
Jak podkreślają autorzy raportu, wiele reklam tych firm pojawiających się w Google należy uznać za
dezinformację
. Przykładowo, Saudi Aramco wykupiło reklamę, która nazywała firmę "jednym z najmniejszych emitentów dwutlenku węgla w branży", co - jak dowodzi raport - jest niezgodne z prawdą. Chevron wydał z kolei prawie 24 tysiące dolarów na reklamy z hasłem "Chevron popiera porozumienie klimatyczne z Paryża". Tymczasem firma, jak donosiły media, zakulisowo próbowała usunąć pewne postanowienia dotyczące gazu i ropy z treści porozumienia.
Google, komentując doniesienia raportu, podkreśla, że reklamy opłacane przez firmy
nie naruszyły polityki Google
, również tej ogłoszonej w 2021 roku zakazującej promowanie działań rozpowszechniających dezinformację klimatyczną.
- W zeszłym roku, uruchomiliśmy nową, wiodącą w branży politykę, która wyraźnie zabrania reklam promujących fałszywe twierdzenia na temat istnienia i przyczyn zmian klimatycznych. Tworząc tę politykę, współpracowaliśmy i konsultowaliśmy się z szeregiem ekspertów i autorytatywnych źródeł na temat nauki o klimacie. Kiedy znajdujemy treści, które przekraczają granicę debaty politycznej lub dyskusji o inicjatywach ekologicznych, aby promować jawne zaprzeczanie zmianom klimatycznym, usuwamy te reklamy z serwisu - powiedział
Michael Aciman
, menedżer ds. publicznych w Google.
CCDH komentuje z kolei, że Google wielokrotnie obiecywał, że przestanie czerpać zyski z dezinformacji dotyczącej zmian klimatycznych.
- Nasze najnowsze badania pokazują, że
Google złamał tę obietnicę i nadal czerpie zyski
pomagając niektórym z największych na świecie trucicieli zniekształcać ich rolę w powodowaniu kryzysu klimatycznego - stwierdził Imran Ahmed, dyrektor generalny CCDH.
Cały raport CCDH można zobaczyć tutaj.