W kwietniu tego roku think tank
European Council on Foreign Relations
przeprowadził badanie opinii publicznej w
11 państwach
członkowskich UE - Austrii, Bułgarii, Danii, Francji, Niemczech, na Węgrzech, we Włoszech, w Holandii, Polsce, Hiszpanii i Szwecji. Postanowił przyjrzeć się temu jak obywatele Europy postrzegają swoje miejsce w dzisiejszym świecie. Przeanalizowano m.in. aspekt
postrzegania wojny w Ukrainie i stosunków z Rosją
w trakcie konfliktu, jak i po jego ewentualnym zakończeniu.
W większości badanych krajów duży odsetek badanych zgadza się, z twierdzeniem, że
Rosja jest "przeciwnikiem" ich kraju - i Europy.
Spośród krajów uwzględnionych w badaniu, mieszkańcy Polski, Szwecji, Danii, Holandii i Niemiec dominują z taką opinią.
Autorzy badania zauważają, że w większości przypadków poglądy mieszkańców badanych krajów na temat Rosji znacznie zmieniły się od poprzedniego badania, które przeprowadzono w 2021 roku. Średnio odsetek respondentów postrzegających Rosję jako "rywala" lub "przeciwnika" Europy wzrósł z około jednej trzeciej do prawie dwóch trzecich.
Jednocześnie sympatia do Rosji znacznie spadła. Spośród badanych państw, jedynie mieszkańcy Bułgarii w większość postrzegali Rosję jako "sojusznika" lub "partnera" Europy i gdzie niewiele się zmieniło pod tym względem od 2021 roku. Jak podkreślają autorzy badania, mimo to w Europie istnieje wyraźny mandat dla polityki, która ma na celu ustanowienie bezpieczeństwa europejskiego nie z Rosją, ale przeciwko niej.
W badaniu zauważono, że Rosja postrzegana jest jako sojusznik przez wielu Włochów. Uważa tak około jedna czwarta respondentów z tego kraju. Należy jednak podkreślić, że obok Holandii, Włochy są krajem, w którym postrzeganie Rosji przez opinię publiczną uległo największej zmianie w ciągu ostatnich dwóch lat.
Zdecydowane stanowisko wobec Rosji mają
Duńczycy
. Aż 74 procent mieszkańców tego kraju uważa, że Rosja jest rywalem. Podobnego zdania są
Polacy
, którzy znajdują się na drugim miejscu w tym zestawieniu. Takie zdania ma 71 procent mieszkańców naszego kraju.
Jeśli chodzi o podejście Europejczyków do Rosjan już
po zakończeniu wojny
, to można wnioskować, że nie będzie ono zgodne. W ubiegłym roku kanclerz Niemiec Olaf Scholz stwierdził, że stosunki gospodarcze między Niemcami a Rosją mogą zostać wznowione, gdy Rosja zaprzestanie agresji. Podobnego zdania może być Emmanuel Macron. Innego zdania jest między innymi premier Mateusz Morawiecki, który wielokrotnie krytykował przedwojenną współpracę Europy Zachodniej z Rosją i sugerował, że nie może ona ponownie popełnić tych samych błędów. Jego zdanie popierają inne kraje bałtyckie.
Jeśli chodzi o opinię publiczną, to z badania wynika, że w każdym kraju, w którym badano mieszkańców, aż
50 procent
lub więcej chciałoby, aby ich kraje przywróciły przynajmniej
jakąś formę stosunków z Rosją
, jeśli wojna zakończy się wynegocjowanym pokojem.
Niemal w każdym z nich dominuje pogląd, że Europa powinna utrzymywać ograniczone stosunki z Rosją, na przykład handlując tylko w niektórych branżach.