W połowie kwietnia
ukraiński parlament przyjął ustawę o mobilizacji
. Przepisy określają nowe zasady rekrutacji poborowych. Obniżony został wiek z 27 do 25 lat. Oprócz tego poparto także poprawę komisji do spraw bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu, aby wykluczyć z ustawy przepis o demobilizacji żołnierzy po 36 miesiącach służby w czasie wojny obronnej z Rosją. W ustawie zapisano także przepisy dotyczące
Ukraińców przebywających za granicą
. Ci uchylający się od poboru mają spotkać się z
ograniczeniami konsularnymi
.
Przepisy zaczęły obowiązywać od wczoraj. Ukraińskie konsulaty
nie obsługują już obywateli Ukrainy
, mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat. Wczoraj
w Warszawie około 300 Ukraińców bezskutecznie próbowało odebrać paszporty
w jednym z punktów w Warszawie. Nie było to możliwe mimo tego, że osoby te wcześniej otrzymały powiadomienia o tym, że dokumenty są gotowe do odbioru. W okienku można było odebrać jedynie zaświadczenie upoważniające do przekroczenia granicy.
Wczoraj do sytuacji odniósł się szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba. Przekazał, że wydał on polecenie, by przywrócić "sprawiedliwe podejście do mężczyzn w wieku mobilizacyjnym na Ukrainie i poza nią".
"Ochrona praw i interesów obywateli Ukrainy za granicą zawsze była i pozostaje priorytetem MSZ. Jednocześnie, w obliczu agresji Rosji na pełną skalę, głównym priorytetem jest ochrona naszej Ojczyzny przed zagładą" - napisał Dmytro Kułeba.
"Jak to wygląda teraz: mężczyzna w wieku poborowym wyjechał za granicę, pokazał swojemu państwu, że nie zależy mu na jego przetrwaniu, a potem przyjeżdża i chce korzystać z usług tego państwa. To nie działa w ten sposób. Nasz kraj jest w stanie wojny" - dodał.
W sieci pojawiły się nagrania, na których widać
kolejki
w ukraińskich konsulatach: