fot. East News
Wszystko wskazuje na to, że
wstępne wybory prezydenckie w Argentynie
wygrał skrajnie prawicowy ekonomista
Javier Milei
, nazywany "argentyńskim Donaldem Trumpem". Po przeliczeniu 97% głosów, 52-letni Milei ma 30% głosów, o wiele więcej niż przewidywano i więcej niż jego kontrkandydaci: była minister bezpieczeństwa Patricia Bullrich i obecny minister gospodarki Sergio Massa.
Wstępne wybory traktowane są jako prawybory czy też próba generalna przed właściwymi wyborami, które zaplanowano na
22 października
. Ich wyniki przyniosły jednak wielkie zaskoczenie w postaci wygranej Javiera Milei. Według aktualnych wyników otrzymał on 30,06% głosów. Konserwatywna kandydatka Patricia Bullrich uzyskała wynik 28,27%, a kandydat centrolewicy Sergio Massa - 27,24%.
Wyniki Milei są zaskoczeniem, bo
sondaże
dawały mu najwyżej 20%. Argentyńskie media piszą więc o "politycznym trzęsieniu ziemi" i "tsunami" na scenie politycznej.
52-letni Milei jest ekonomistą i kongresmenem, popularność przyniosła mu także rola eksperta w różnych programach telewizyjnych. W kraju Porównywany jest do
Donalda Trumpa
, zarówno ze względu na zbieżność ich poglądów, jak i ekscentryczne zachowanie. Milei sam chętnie wspomina, że Trump jest jego idolem, otwarcie mówi też o fascynacji byłym prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro.
Milei, który stał się właśnie faworytem do zwycięstwa w październikowych wyborach, lubi przedstawiać się jako "polityczny outsider" o "antysestablishmentowcyh poglądach". Jest
zagorzałym przeciwnikiem aborcji, zwolennikiem posiadania broni,
kryzys klimatyczny uważa za kłamstwo, chciałby zabronić też edukacji seksualnej, która "jest sposobem na zniszczenie rodziny". Podczas kampanii wyborczej obiecywał ograniczenie wydatków, likwidację Banku Centralnego oraz przyjęcie dolara amerykańskiego jako obowiązującej waluty. Podobnie jak Donald Trump swoją polityczną narrację oparł na stawianiu się przeciwko klasie politycznej, którą nazywa "pasożytniczną, skorumpowaną i bezużyteczną".
Milei zyskał sympatię również dzięki swojemy
stylowi bycia
: chodzi w skórzanych kurtkach, na wiecach śpiewa rockowe piosenki, a przez media nazywany jest
el Peluca
(Peruka) ze względu na swoją charakterystyczną fryzurę.
Choć jego poglądy budzą kontrowersje, Milei zjednał sobie argentyńskich wyborców wściekłych na obecne rządy, którym nie udało się rozprawić z
kryzysem gospodarczym
. Inflacja w kraju wynosi 115%, a jeden na czterech Argentyńczyków żyje w ubóstwie. Według ekspertów, jeśli sytuacja ekonomiczna nie ulegnie poprawie, Milei może utrzymać swoją przewagę w październiku. Większość komentatorów jest również zdania, że ostateczny wynik wyborów rozstrzygnie się dopiero w drugiej turze 19 listopada.