Donald Trump
od lat jest
aktywnym użytkownikiem Twittera.
Kiedy konwersacja nie idzie po jego myśli, prezydent USA, niejednokrotnie nie zawahał się
zablokować
swojego rozmówcy.
W związku z tym w 2017 roku
Knight First Amendment Institute,
który reprezentował kilku zablokowanych przez Trumpa użytkowników Twittera, złożył pozew do sądu przeciwko prezydentowi.
W ubiegłym roku
sąd okręgowy w Nowym Jorku
stwierdził, że prezydent USA
nie ma prawa wykluczania
wybranych przez siebie użytkowników, ponieważ jego konto jest częścią debaty publicznej.
Prawnicy Trumpa nie zgodzili się z wyrokiem i złożyli odwołanie od wyższej instancji.
Teraz nowojorski sąd apelacyjny wydał orzeczenie potwierdzające poprzedni wyrok.
Zdaniem sądu apelacyjnego blokując innych użytkowników Twittera z powodu ich krytycznych komentarzy prezydent USA
złamał
postanowienia pierwszej poprawki do
amerykańskiej konstytucji, która mówi m.in. o swobodzie wypowiedzi w przestrzeni publicznej.
W wyroku podkreślono, że
konto na Twitterze ma charakter publiczny, a nie prywatny.
Za jego pośrednictwem prezydent USA wielokrotnie zabierał głos w sprawach istotnych dla państwa i narodu amerykańskiego.
Prezydent USA może jeszcze złożyć wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy lub apelację do sądu najwyższego.