fot. X @9NewsMelb, @murray_nyc
W niedzielę podczas
wiecu wyborczego
Donalda Trumpa
w Nowym Jorku komik Tony Hinchcliffe nazwał Portoryko
"pływającą wyspą śmieci"
. Do "żartu" komika odniósł się urzędujący prezydent
Joe Biden
, który stwierdził, że śmieciami są zwolennicy Trumpa:
-
Jedyne śmieci, jakie widzę, to jego zwolennicy
. Demonizowanie przez niego Latynosów jest nieakceptowalne moralnie. Jest to sprzeczne z duchem Ameryki. Jest to całkowicie sprzeczne z tym wszystkim, co robimy i wszystkim, czym jesteśmy - powiedział we wtorek prezydent USA podczas wideokonferencji na platformie Zoom z latynoską organizacją Voto Latino.
Później prezydent Biden tłumaczył się, że mówiąc o śmieciach, miał na myśli nie ludzi, a nienawistne słowa wypowiadane pod adresem Portorykańczyków.
Wypowiedź Joe Bidena
postanowił wykorzystać Donald Trump
. Polityk pojawił się w miejscowości Green Bay w stanie Wisconsin. Z reporterami rozmawiał siedząc
w białej śmieciarce oklejonej kampanijnymi hasłami
:
- Nie znam tego komika. Nie wiem, kim jest. Powiedział coś takiego, ale jest komediantem.
Osobiście kocham Portoryko i Portorykańczyków, a oni mnie
. Żaden prezydent nie zrobił dla Portoryko więcej niż ja - mówił Donald Trump z fotela białej śmieciarki.
Osoby urodzone w Portoryko, czyli amerykańskim terytorium wyspiarskim na Karaibach, automatycznie nadawane jest obywatelstwo amerykańskie i paszport USA. Mieszkańcy jednak nie płacą amerykańskich podatków federalnych i nie mogą głosować w wyborach prezydenckich. W USA mieszka jednak liczna diaspora, która może oddać swój głos w wyborach.