Dziwi za to popularność prawackich antywolnościowców, których program i hasła to de facto kult oligarchów, odbieranie ludziom wolności i możliwości decydowania o sobie i zwalczanie praw pracowniczych.
To na czym młodym teraz zależy to możliwość usamodzielnienia się, a jest to trudne przy kryzysie mieszkaniowym i niepewnym zatrudnienie. Nic dziwnego, że Zandberg jest popularny skoro to główne punkty jego programu.