fot. Flickr @honzinus
W środę rano w
Pradze
doszło do
zderzenia dwóch pociągów pasażerskich
. Jeden z maszynistów był w trakcie
szkolenia z instruktorem
, a drugi
pod wpływem alkoholu
. Miał 1,9 promila alkoholu.
Łącznie w obu pociągach było około 400 pasażerów.
35 z nich zostało poszkodowanych
. Na miejscu działało sześć zastępów pogotowia ratunkowego oraz helikopter medyczny. Pasażerowie byli ewakuowani przy pomocy platform strażackich oraz drabin.
- Rannych przekazaliśmy służbom medycznym. Akcję ratunkową trochę komplikował fakt, że miała miejsce na wiadukcie. Do transportu niektórych z nich musieliśmy użyć techniki wysokościowej - relacjonował cytowany przez Zdopravy.cz rzecznik praskiej straży pożarnej Martin Kavka.
Policja bada sprawę pod kątem podejrzenia popełnienia przestępstwa sprowadzenia zagrożenia z powodu zaniedbania.
Według ustaleń służb jeden z maszynistów nie zastosował się do sygnalizacji, która nakazywała zatrzymanie się i wjechał od tyłu w drugi skład. W pociągu, który najechał na inny skład, odbywało się szkolenie z instruktorem. Z kolei w drugim pociągu maszynista był nietrzeźwy.
- Jeśli potwierdzi się, że nasz maszynista spożywał alkohol, będzie to absolutnie nieakceptowalne zachowanie, dla którego nie ma żadnego wytłumaczenia ani usprawiedliwienia. W reakcji na dzisiejsze wydarzenie rozpoczęliśmy nadzwyczajną akcję kontrolną, ukierunkowaną na maszynistów - powiedział portalowi Novinky rzecznik Kolei Czeskich Petr Šťáhlavský.
Służby oszacowały
szkody
powstałe w wyniku wypadku na
31 milionów czeskich koron
.