fot. East News
Na początku pandemii COVID-19 radni w Warszawie zadecydowali o zakazie spożywania napojów alkoholowych na bulwarach wiślanych i plaży Poniatówka. Ma on obowiązywać do momentu odwołania stanu epidemii.
Maciej Binkowski
, radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości,
popiera zniesienie zakazu picia nad Wisłą
i uważa, że nie ma sensu czekać na dzień, kiedy premier na wniosek ministra zdrowia zniósłby stan zagrożenia epidemiologicznego.
"Przy obecnej ilości zachorowań
nie ma sensu czekać z bulwarami na zniesienie stanu epidemii
. Ten zakaz to już i tak fikcja" - napisał na Twitterze:
Dyskusja o spożywaniu alkoholu nad Wisłą wraca jak bumerang każdego roku w sezonie letnim. Radna Koalicji Obywatelskiej,
Anna Auksel Sekutowicz
, uważa z kolei, że
zakaz jest bardzo potrzebny
, aby zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców.
- Pewnie w okresie wakacyjnym nic się w tym zakresie nie zmieni, a wręcz przeciwnie: z mediów można się dowiedzieć, że rząd szykuje się na czwartą falę pandemii, więc
na chwilę obecną nie ma przestrzeni dla dyskusji, czy będziemy cokolwiek zmieniać
. Zakaz trwa, dopóki mamy pandemię - powiedziała.