Trzech liderów chce przewodzić wyjściu Polski z Unii Europejskiej, ale jakoś się nie lubią i startują osobno

W czerwcu odbędą się

. Do Państwowej Komisji Wyborczej zgłaszane są komitety wyborcze. Okazuje się, że zarejestrowały się już trzy, które będą głosiły

.

O tym, że eurosceptycy prowadzą ze sobą rozmowy, by stworzyć wspólny komitet i razem wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego mówiło się w kuluarach od kilku tygodni. Do współpracy dążył lider Kongresu Nowej Pracy

. Jeszcze niedawno ten drugi przekonywał, że rozmowy toczą się w "przyjaznej atmosferze".

Zarejestrowanie osobnych komitetów może jednak świadczyć o tym, że atmosfera pomiędzy eurosceptykami była nie do końca przyjazna. Stanisław Żółtek zarejestrował komitet pod nazwą

. Z kolei środowisko związane z Robertem Bąkiewiczem zarejestrowało komitet -

a otoczenie Janusza Korwina-Mikke -

.

Nazwy komitetów nie spodobały się Stanisławowi Żółtkowi, który z "polexitowym" komitetem startował już w poprzednich wyborach do europarlamentu. Żółtek stwierdził, że Bąkiewicz i Korwin-Mikke "chcieli się ogrzać przy nazwie" i dlatego wybrali łudząco podobne do jego komitetu. W związku z tym zdecydował się on oprotestować w PKW wykorzystanie nazwy "Polexit" przez dwa inny komitety. 

- Chcieli się ogrzać przy tej nazwie, to próba oszukiwania ludzi. Protest do PKW złożyłem po zgłoszeniu swojego komitetu, ale te dwa komitety i tak zostały zarejestrowane. Nie ma opisanej ścieżki odwoławczej, więc zwróciłem się do Sądu Najwyższego i NSA - mówi w rozmowie z serwisem gazeta.pl

Na razie nie wiadomo, czy "polexitowym" komitetom uda się zarejestrować listy. Zgodnie z przepisami muszą zebrać po 10 tys. podpisów pod listami w co najmniej 7 z 13 okręgów. Te należy złożyć do 2 maja.

Gazeta.pl podaje, że

, której również jest nie po drodze z Unią Europejską, tym razem ma

. Od kampanii wyborczej tego ugrupowania do Parlamentu Europejskiego miał się odsunąć Grzegorz Braun, który naciskał na Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka, by jednym z haseł był również polexit. Liderzy ugrupowania jednak nie zgodzili się na to.

W ostatnich latach w badaniach zauważalny jest spadek liczby "euroentuzjastów", jednak

podkreśla, że nie przybywa też "eurosceptyków":