Wczoraj wieczorem w
Moskwie
w budynku Stowarzyszenia Memoriał miała miejsce
projekcja filmu Agnieszki Holland
Obywatel Jones
. Współorganizował ją Instytut Polski.
Tuż po rozpoczęciu projekcji na salę wdarło się około 30 osób w maskach zakrywających twarz. Przedstawicielka Memoriału Irina Ostrowska w rozmowie z PAP przekazała, że napastnikami byli młodzi ludzie nazywani
"tituszkami"
. W Rosji tak określa się chuliganów wynajmowanych do różnego rodzaju incydentów.
Z racji tego, że Stowarzyszenie Memoriał w Rosji uznane zostało przez władzę jako organizacja "pełniącą funkcje zagranicznego agenta", napastnicy ze sceny zaczęli wykrzykiwać obraźliwe hasła pod adresem gości:
"Swołocze!", "Faszyści!", "Wynocha z Rosji!"
, "Nie ma miejsca dla zagranicznych agentów!". Kazali się także położyć gościom na podłodze:
- Napastnicy w pewnym momencie zdaje się zrozumieli, że wezwaliśmy policję i również grupą pobiegli do wyjścia. Jednak schwytaliśmy trzech, po prostu stanęliśmy w drzwiach i nie przepuściliśmy ich, a mimo wszystko unikali oni rękoczynów - relacjonowała Irina Ostrowska
Udało się zatrzymać trzech napastników, których zabrała wezwana na miejsce policja. Organizatorzy pokazu zapewniają, że projekcja była zorganizowana zgodnie z prawem. Film posiadał odpowiednie zezwolenia władz.