fot. Replika / East News
O
Franku Brodzie
, nastoletnim siostrzeńcu premiera Morawieckiego, zrobiło się głośno w czerwcu. Nastolatek skrytykował homofobiczne wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Na łamach
Super Expressu
odpowiedział mu
Ryszard Czarnecki
. Zaapelował o "rodzinną solidarność:
Broda otwarcie mówi o tym, że jest gejem.
W najnowszym numerze dwumiesięcznika Replika o tematyce LGBT+ ukazała się rozmowa z siostrzeńcem premiera.
18-latek został zapytany o relacje ze swoją rodziną.
"Mieszkam sam, wyprowadziłem się. Doszedłem do takiego konsensusu z rodzicami, oni zgodzili się na takie rozwiązanie, wynajęli mi mieszkanie. Nie chcę mówić zbyt wiele. To są moi rodzice, niejednokrotnie prosili mnie, żebym o nich nie mówił.
Jakoś sobie daję radę. Nie dogaduję się z nimi politycznie
, robię wszystko, żeby dogadywać się z nimi jakkolwiek. I tyle. A że jestem buntownikiem od dziecka... to jakoś mi się udaje tak żyć."
Opowiedział też o relacjach z wujem:
"Szanuję go jako wujka, to członek mojej rodziny.
Jest mi przykro, że ma takie poglądy, a nie inne
i staram się w polityce patrzeć na niego po prostu jak na premiera. A z rodziną o tym po prostu nie rozmawiam".
"Ja z moim wujkiem rzadko się spotykam. On mieszka w Warszawie, ma swoją rodzinę. Gdy w rodzinie pojawi się temat polityczny, ja się wypowiem, ale sam staram się nie wywoływać tego tematu.
Patrząc na to co się dzieje w Polsce, to chyba klasyczny, rodzinny przypadek. Wszyscy jesteśmy podzieleni".