Fot. X: @OfPolski, @MichalCichy, @BETFANPL
Mariusz Pudzianowski wybrał się pociągiem do Berlina na mecz Polska-Austria. Podróż była zorganizowana we współpracy z Betfanem, dlatego zarówno na ich mediach społecznościowych, jak i Pudziana,
pojawiło się mnóstwo zdjęć, materiałów promocyjnych i filmików
, jak strongman zagrzewa innych podróżników do kibicowania. Internauci zauważyli jednak, że
Pudzian wysiadł z pociągu na stacji Warszawa Zachodnia
i nie dojechał do Berlina.
Pociąg pełen był kibiców jadących do Berlina na wczorajszy mecz Polski z Austrią. Dobrą atmosferę spotęgowała obecność Pudzianowskiego, który
przybijał ludziom piątki, robił z nimi zdjęcia oraz rozdawał szaliki
"POLSKA GUUUROM" w ramach współpracy z Betfanem, które zorganizowało też bębniarzy. Motywował ich także przez megafon i przestrzegł "tylko proszę o spokój bo dzisiaj porządkowym w przedziale to ja jestem".
Niestety, podróżni zauważyli, że
Pudzian nie dotarł do Berlina.
W sieci pojawiło się wiele komentarzy, że
wysiadł już na Dworcu Zachodnim w Warszawie
. Mimo tego Pudzianowski na swoim profilu dalej udostępniał zdjęcia, a nawet wspomniał, że jest "już za Poznaniem". Inny użytkownik wstawił filmik ze stacji końcowej w Berlinie podpisując, że może Pudzian nie dotarł, ale za to jest Ryszard Petru.