W sieci pojawiło się nagranie z perspektywy rowerzysty z 11 kwietnia. Widzimy na nim kierowcę busa, który wjechał na przejazd rowerowy
wymuszając pierwszeństwo
. Wideo podzieliło internet, a internauci rozpoczęli spór dotyczący tego, czy kierowca postąpił dobrze.
Cały incydent miał miejsce w Poznaniu na ulicy Zamenhoffa.
"Większy, więc ma pierwszeństwo" - ironizuje rowerowy aktywista Waldek Sadowski.
W komentarzu pod wpisem na Twitterze inny użytkownik podkreślił, że
kierowca nie miał prawa widzieć roweru
, dlatego, ze względów bezpieczeństwa, to rowerzysta powinien ustąpić.
"Wystarczyło
spojrzeć w lusterko
czy nie nadjeżdża rower. Nie kupuję tego, że kierowca tutaj nie widział" - odpisał.
Dyskusja przeniosła się na serwisy rozrywkowe, m.in. Demotywatory.
Głos w sprawie zabrała nawet redakcja Spider’s Web, która rozrysowała całą sytuację na kartce. Zdaniem Tymona Grabowskiego z portalu kierowca nie był w stanie postąpić inaczej i
musiał wymusić pierwszeństwo
.
"Rowerzysta, na którym wymuszono pierwszeństwo pozostaje przez 100 proc. czasu w martwej strefie widoczności kierowcy busa, to ten trójkąt z prawej strony rysunku, gdzie umieściłem niebieską kropkę oznaczającą nadjeżdżającego rowerzystę. Nawet gdyby kierujący busem chciał, to nie może go zobaczyć" - czytamy.
fot. Spider's Web
Tymczasem redakcja portalu wPoznaniu.pl przekazała nagranie poznańskiej policji, która jednoznacznie uważa, że to
kierowca busa powinien ustąpić pierwszeństwa rowerzyście
.
- Kierujący busem miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa rowerzyście. Kierowca auta zmieniał kierunek jazdy, skręcając w prawo i przecinał drogę dla rowerów. W tej sytuacji jadący tą drogą na wprost rowerzysta miał pierwszeństwo - przekazał rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak.