Norweski producent broni Nammo twierdzi, że centrum danych TikToka
zużywa całą energię elektryczną
w regionie, przez co firma nie jest w stanie nadążyć z produkcją amunicji.
- Jesteśmy zaniepokojeni, ponieważ widzimy, że nasz przyszły wzrost jest zagrożony przez przechowywanie filmów o kotach - powiedział CEO Nammo Morten Brandtzæg w wywiadzie dla Financial Times.
Brandtzæg wyjaśnił, że obecnie zapotrzebowanie na pociski artyleryjskie jest
15 razy większe niż zwykle
ze względu na inwazję na Ukrainę, której wojska chciałyby zwiększyć dzienne zużycie pocisków z 6 tysięcy do 65 tysięcy.
Według raportu rocznego Nammo z 2021 roku, baza klientów producenta to w większości kraje Unii Europejskiej i NATO, które masowo przekazują darowizny na rzecz Ukrainy.
Jednak Elvia, która dostarcza energię w regionie Raufoss w Norwegii, tłumaczyła, że energia jest dostarczana w kraju na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy". TikTok jako pierwszy zamówił konkretną moc produkcyjną, dlatego jeśli Nammo zamówi większą moc, to "zajmie to trochę czasu", ponieważ sieć musi zostać "wzmocniona".
CEO Nammo zasugerował, że to nie przypadek, że
chińska firma utrudnia produkcję firmie zbrojeniowej
.
- Nie wykluczam, że to nie jest czysty przypadek, że ta działalność jest blisko firmy z branży obronnej. Nie mogę tego wykluczyć - podkreślił.
TikTok planuje do listopada 2023 roku zbudować w Norwegii największy kampus centrum danych.