Australia wprowadziła przełomowe rozwiązanie w kwestii sprzedaży e-papierosów. Od 1 lipca
będzie można je kupić tylko w aptece po okazaniu recepty
. Od października będzie ona wymagana tylko od dzieci poniżej 18. roku życia, jednak nawet dorośli będą mieć problem z kupieniem urządzeń, których
sprzedaży zakazano w sklepach i na stacjach benzynowych
.
Rząd australijski nazywa to pierwszym na świecie tak radykalnym i postępowym rozwiązaniem. Już teraz zakup tradycyjnych papierosów w Australii jest utrudniony, ponieważ podatek na nie nałożony ciągle wzrasta.
Paczka papierosów kosztuje tam 35 dolarów australijskich, czyli prawie 94 zł
.
W aptekach będą dostępne tylko 3 rodzaje liquidów: miętowy, mentolowy i tytoniowy. Aby prawo mogło wejść w życie, konieczna była ugoda z Partią Zielonych, którzy są przeciwni zakazywania posiadania e-papierosów. Jednak, jak zauważa CNN, nowe prawo nie zakazuje samego palenia, ale importu i sprzedaży tych wyrobów na szeroką skalę.
Zgodnie z kompromisem
recepta będzie wymagana od wszystkich tylko w okresie wakacyjnym
. Od października e-papierosy będą nadal dostępne jedynie w aptekach, ale farmaceuta będzie mógł samodzielnie ocenić, czy sprzeda produkt. Jednak już teraz niektóre z największych sieci aptek zapowiedziały, że
nie mają zamiaru magazynować e-papierosów,
ponieważ "nie chcą zaopatrywać się w produkty szkodliwe i uzależniające".
Niektórzy prognozują, że doprowadzi to do rozwoju czarnego rynku, podobnie jak w przypadku drogich papierosów. Pomimo ich wysokiej ceny, inni obawiają się, że młodzież zwróci się w stronę tradycyjnych wyrobów nikotynowych, aby zaspokoić nałóg, gdy e-papierosy przestaną być dostępne.