Taco Hemingway
nigdy wcześniej, jak na wydanej w tym roku płycie Jarmark, tak wyraźnie nie nawiązywał do sytuacji w Polsce. W niedawnej rozmowie z New York Timesem raper przyznał, że postanowił "napisać album o Polsce częściowo za spawą pogarszającej się sytuacji społeczno-politycznej". Jego
Polskie Tango,
wypuszczone tuż przed wyborami prezydenckimi, obecnie staje się jednym z najczęściej granych utworów podczas obecnych protestów, zapewne również za sprawą
symbolicznych ośmiu gwiazdek,
które pojawiają się w teledysku.
O samych protestach raper wypowiedział się też niedawno na Instastories.
-
Duma mnie rozpiera, gdy widzę, co się dzieje w Polsce.
Mowa nie o rządzących rzecz jasna, ale o reakcji społeczeństwa na ostatnie wydarzenia. Głęboko wierzę, że za jakiś czas będziemy to wszystko wspominać jak jakiś bardzo długi, bardzo zły sen. Patrząc na nastroje społeczne,
koniec jest już bliżej niż dalej
. Bądźcie bezpieczni, miejcie oczy dookoła głowy, krzyczcie, maszerujcie, śpiewajcie, skandujcie. Przypomnijcie rządzącym, że patrzymy im na ręce. "Dziewczyny, społeczeństwo z wami” - tak chciałem napisać, ale nawet statystycznie rzecz biorąc, przecież to wy jesteście tym społeczeństwem - mówił.
O zaangażowanie Taco Hemingwaya jeden z internautów zapytał podczas instagramowego Q&A
Jana Śpiewaka
.
"Czy Taco Hemingway jest głosem pokolenia, które nie ma nic do powiedzenia?" - brzmiało pytanie.
"Będę brzmiał jak boomer, ale hip hop 15 lat temu był o buncie, dzisiaj jest o tym, jak utrzymać status quo i jak najwięcej konsumować.
Mam nadzieję, że Taco będzie ewoluował w stronę buntu, bo samo ***** *** nie wystarczy. Trzeba też ***** Tomasza Lisa, a nie wiem czy jest do tego gotowy
" - odpowiedział Śpiewak.
Przypomnijmy, że prywatnie Taco Hemingway jest
chłopakiem Igi Lis, córki Tomasza Lisa
.