W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawiło się
nagranie z obwodu charkowskiego w Ukrainie
. Widać na nim zatrzymanie rosyjskich żołnierzy. Jeden z przechwyconych rosyjskich żołnierzy miał na mundurze dwie gwiazdki. W związku z tym sądzono, że to oficer w stopniu podpułkownika.
Teraz okazuje się jednak, że
jeniec jest o wiele cenniejszy, niż przypuszczano
. To prawdopodobnie
generał porucznik Andriej Syczewoj
, dowódca rosyjskiego zgrupowania wojsk "Zachód". Informacje o tożsamości jeńca podała agencja UNIAN, a samo ukraińskie dowództwo jeszcze nie odniosło się do tych doniesień.
Według przekazywanych informacji Syczewoj miał
przebrać się w mundur porucznika i w ten sposób próbował uciec
nierozpoznany. Jeśli faktycznie informacja ta okaże się prawdziwa, to były dowódca zgrupowania sił Zachodniego Okręgu Wojskowego, będzie najwyższym rangą rosyjskim oficerem pojmanym
do niewoli od czasów II wojny światowej.
Rosyjskie państwowe platformy informacyjne od środy
umniejszają skalę ukraińskiej ofensywy w Charkowie
. Agencja RIA Novosti stwierdziła, że "nie może być mowy o przełamaniu przez wojska ukraińskie":
"Pola Charkowa i Zaporoża są zaśmiecone trupami tysięcy ukraińskich żołnierzy, którzy zostali wysłani na nieuniknioną śmierć" - stwierdziła agencja.
Sytuacja wydaje się być jednak nieco inna: