Amerykańskie media opisują historię 46-letniego
imigranta z Laosu
, który okazał się zwycięzcą loterii
Powerball
. Mieszkający w Portland Cheng "Charlie" Saephan zgarnął ósmą największą wygraną w historii loterii w USA -
1,3 mld dolarów.
Podzieli się nią jednak z przyjaciółką, a po opodatkowaniu nagroda wyniesie ok. 422 mln dolarów. Mężczyzna, który od ponad 8 lat choruje na raka, zapowiedział, że pieniądze zamierza przeznaczyć m.in. na znalezienie dobrego lekarza.
Główna wygrana w Powerball padła 7 kwietnia, jednak dopiero po weryfikacji danych władze Oregonu ogłosiły, że zwycięzcą jest Cheng "Charlie" Saephan. 46-latek urodził się w
Laosie
, następnie mieszkał w Tajlandii, a od 1994 roku w Stanach Zjednoczonych. Wraz z żoną przeznaczyli na zakup losów 100 dolarów, kolejne 100 dolarów dorzuciła jego
przyjaciółka
, z którą teraz podzieli się wygraną. Zwycięzkie kupony zakupili w sklepie spożywczym Plaid Pantry w Portland.
Saephan od ośmiu lat walczy z chorobą nowotworową, niedawno zakończył kolejną chemioterapię. Odbierając czek na konferencji prasowej, mówił, że wyda wygraną m.in. na
znalezienie dobrego lekarza
. Cieszył się również, że uda kupić mu się dom w Oregonie, dzięki czemu zapewni byt żonie i dwójce dzieci. Zapewnił też, że dalej będzie grał w Powerball.
Jak większość zwycięzców loterii Saephan zdecydował się na wypłatę całej kwoty od razu zamiast w 30 rocznych ratach. Po opodatkowaniu przez federalny urząd skarbowy oraz lokalne władze wygrana wyniesie ok. 422 mln dolarów.