Fundacja Olgi Tokarczuk
poinformowała o zakończeniu
aukcji zniszczonych książek pisarki
. W sumie udało się zebrać ponad
40 tysięcy złotych
, które trafią do organizacji walczących o prawa osób LGBT.
Na aukcję trafiły książki odsyłane Tokarczuk przez jej hejterów. Akcja
#OdeślijOldzeKsiążkę
była odpowiedzią na czerwcowy wywiad noblistki we włoskiej prasie, w którym Tokarczuk mówiła, że władze w Polsce - podobnie jak na Białorusi - wykorzystały epidemię do tłumienia protestów opozycji.
- Ludzie nadal protestują, ale restrykcje antycovidowe osłabiają ich sprzeciw. Społeczeństwo, które się boi, łatwiej poddaje się rozkazom i zakazom. Lockdown usuwa z ulic protestujących i niszczy tkankę społeczną - mówiła pisarka w Corriere della Sera.
Krytykowała również wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie
aborcji
oraz politykę wobec społeczności
LGBT
.
- Osoby, którą myślą inaczej niż rządząca partia, tracą ducha. Z drugiej strony iluzja pewnej zamożności sprawia, że niektórzy postrzegają wolność jako towar ekskluzywny, bez którego da się żyć.
Po wywiadzie hejterzy Tokarczuk zaczęli
nawoływać do niszczenia książek i odsyłania ich pisarce
. Akcja zakończyła się odesłaniem
31 egzemplarzy
, które trafiły na aukcję. Fundacja Olgi Tokarczuk od razu poinformowała, że dochód trafi na rzecz organizacji walczących o prawa osób LGBT.
Teraz organizacja poinformowała, że zebrano w sumie
40 322,43 zł
.
"Aukcja okaleczonych książek Olgi Tokarczuk zakończyliśmy łączną kwotą: 40 322,43 zł – dziękujemy za wielkie serce wszystkim, którzy wzięli udział w aukcji!
Księgi Jakubowe
, na okładce których znajduje się wykreślona markerem obelga "OSZUSTKA", "ZDRAJCA TARGOWICA" oraz na stronie tytułowej widnieje napis będący zarzutem wobec autorki: "Za to ten twój Nobel? Wstydzę się że jesteś z mojego Kraju - Polski. Zmień Kraj jak w Polsce nie ma demokracji" zostały wylicytowane za 5 101,00 zł!" - czytamy.