Tym razem z depresji żartowali nie goście, a prowadzący:
Ida Nowakowska
i
Łukasz Nowicki
.
Informacja, że Polacy
wydali 200 milionów złotych na leki antydepresyjne
poprawiła humor Nowakowskiej i Nowickiemu. Ignorancją popisał się zwłaszcza Nowicki.
W odcinku
Pytania na śniadanie
z 25 maja, w materiale:
Wzrasta sprzedaż antydepresantów
, prowadzący rozmawiali z psychiatrą
Marią Załuską
. Na samym początku rozmowy z ekspertem, kiedy Załuska miała problemy techniczne, Nowicki żartował:
- Bo za chwileczkę będę miał depresję i lęki z powodu pani, no błagam.
- Jak mam doła na przykład czasami, myślę sobie, że
wziąłbym sobie takie lekarstewko i byłbym taki wesoły i szczęśliwy,
i świat byłby taki piękny i różowy. A to chyba nie jest taki oczywiste - pytał Nowicki.
Ekspertce trudno było przebić ze swoją wiedzą, bo prowadzący wciąż trywializowali temat.
- Staramy się zażywać tych leków jak najmniej, oglądajcie nas, spotykajcie się z najbliższymi.
Oprócz "standardowych rad" takich jak uprawianie sportu, Nowakowska radziła:
- Głowa do góry. Można też jeść i chrupać.
Jednak chyba najbardziej absurdalną poradą popisał się Nowicki.
- Proszę Państwa, najlepszym lekiem na depresję jest
Pytanie na śniadanie
- stwierdził wyraźnie zadowolony.