Hah, u mnie w kościele napierdzielam światłem, ogrzewanie na komfort 23 stopnie (oczywiście na zakrystii i plebanii, w kościele ludzie wytrzymają te półtorej godziny sumy), robi się zbiórkę na mszach co jakiś czas na budżet parafialny i nie boję się podwyżek :)
Jak dla mnie gość nie jest pijany. Zwróćcie uwagę jak sprawnie mu to wychodzi, bez ruchów typowych dla pijanego. Biorąc pod uwagę że rosyjska agencja podaje że był "bardzo nietrzeźwy", a BBC że był przewożony do zakładu psychiatrycznego, istnieje możliwość że próbowali odizolować jakiegoś niewygodnego, może przeciwnika wojny w Ukrainie. Znając rosyjską rzeczywistość jest to możliwe, a gość tak desperacko ucieka jakby ratował życie.
"Scholz nie jest niekompetentny ani kłamliwy... po prostu pracuje dla Rosjan."
I lista Theinera, czyli – jak sam to nazwał - oś czasu wielu kłamstw :
1) Pod koniec lutego niemiecki przemysł obronny wysyła Scholzowi długą listę wszystkich dostępnych broni.
2) Scholz nie udostępnia listy Ukrainie.
3) Scholz mówi, że w Niemczech nie ma już broni do przekazania Ukrainie.
4) Niemiecki przemysł obronny przekazuje listę ambasadorowi Ukrainy.
5) Scholz mówi, że broń z listy nie działa.
6) Przemysł obronny temu zaprzecza i przekazuje listę do prasy.
7) Scholz twierdzi, że Ukraińcy nie nauczą się posługiwać tą bronią w dostępnym czasie.
8 ) Niemieccy eksperci od obrony mówią niemieckiej prasie, że Ukraińcy mogą opanować broń w ciągu 2-3 tygodni.
9) Scholz twierdzi, że broń jest potrzebna NATO i NATO musi zatwierdzić jej przekazanie.
10) Urzędnicy NATO i niemieccy generałowie zaprzeczają temu.
11) Scholz mówi, że żaden inny sojusznik NATO/UE nie dostarcza Ukrainie ciężkiej broni.
12) Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Australia, Polska, Czechy, Słowacja, Rumunia, Turcja, Włochy, Finlandia, Dania, Rumunia, Holandia itd. publikują wykazy broni ciężkiej dostarczanej na Ukrainę.
13) Pod presją Scholz ogłasza, że przekaże dwa miliardy euro dla ukraińskiej armii.
14) Niemieccy parlamentarzyści dowiadują się, że tak naprawdę jest to tylko miliard euro, który nie będzie dostępny przez kolejne dwa-trzy miesiące, a potem Scholz może zawetować lub opóźniać w nieskończoność przekazanie każdego sprzętu, który Ukraina chce kupić.
15) Stany Zjednoczone, Francja, Polska, Rumunia, Japonia, Wielka Brytania i Włochy oraz szefowie UE i NATO spędzają popołudnie próbując przemówić Scholzowi do rozsądku.
16) Scholz składa oświadczenie i mówi, że Ukraina może teraz dostać miliard euro i zamawiać z listy co tylko zechce.
17) Ambasador Ukrainy mówi, że Scholz usunął z listy cały sprzęt, który Ukraina faktycznie chce, a to, co pozostaje na liście, to zaledwie ułamek z miliarda euro.
Nie przypuszczam żeby to był bardzo zakłamany sondaż. Oni tam tak mają - po dekadach indoktrynacji wierzą święcie że tylko oni, przy drobnej współpracy innych krajów, wygrali IIWW, że rozpad ZSRR to był okres słabości i działania Zachodu i że jak z kimś walczą to tylko dlatego że ten ktoś jest im wrogi i chciał na nich napaść. Dlatego Putinowi poparcie wzrosło, z gorszego kiedy "układał się z Zachodem". Nie bez powodu mówi się że Rosja to stan umysłu. Tych, na których liczymy, że znają prawdę i tylko boją się o niej mówić, jest mniej niż wam się wydaje.
Najsmutniejsze w tym wszystkim to że po obu stronach giną ludzie, po jednej zaatakowani, po drugiej wprowadzeni w błąd (tych, co wiedzą po co tam faktycznie jadą - mnie nie żal), a winny całej tej sytuacji siedzi sobie wygodnie opływając w luksusy i tylko podlicza bilans zysków i strat.
Trzeba było puścić parafianom oczekiwania na piśmie, każda ulica się organizuje, sami ustalają co kto przygotowuje, u kogo Proboszcz zje. Przecież nie może zjeść u byle kogo, jak "srodek" czy "koniec" wypadnie na kiepski dom i średnio zamożnych, to potem wstyd we wsi.
"zaostrzenie kar dla kierowców nie wpłynęło znacząco na liczbę wypadków, których ofiarami są piesi" - ano nie wpłynęło, bo część niespecjalnie bystrych pieszych poczuło się panami ulicy i włażą pod koła nadjeżdżających aut, zapominając że nadal obowiązuje przepis mówiący o tym, że przed wkroczeniem na jednię pieszy ma obowiązek sprawdzenia czy może na nią wejść nie powodując zagrożenia, a dopiero po tym uzyskuje pierwszeństwo.
Niech ten, któremu pieszy, jak ostatni osioł, nie patrząc, nie wylazł na przejście nagle, pierwszy rzuci czymkolwiek.
I znowu tęgie umysły PIS wygrają tylko tyle, że będziemy musieli płacić horrendalne odszkodowania. Ale co ich to interesuje, przecież to ani nie z ich kieszeni, ani tez ich nikt z tego nie rozliczy.
Czy ktoś się jeszcze temu dziwi? Propaganda rosyjska będzie stawała na uszach żeby wszystko przekręcić, będą w twarz krzyczeć że białe jest czarne, mając (niestety słuszną) nadzieję że przynajmniej część ich słuchających pomyśli, że przecież nie mówili by o tym wbrew wszystkiemu gdyby to nie była chociaż częściowa prawda.
I proszę, wystarczy słowo klucz "częściowa prawda" i już mamy tłumy nawołujących "ale chwila, zatrzymajmy się i zastanówmy", a oni w międzyczasie pójdą dalej i dokończą co zaczęli.
Ale jakiej nienawiści? Mamy cały naród przekonany o swojej wyjątkowej misji realizowanej przez czynienie sobie innych krajów poddanymi bo one są im wrogie. Przekonany latami sukcesywnej indoktrynacji - sprawdź sobie jaki mają program nauczania historii w szkołach - to pisał jakiś specjalista z Korei Północnej. Wpływy tego widać nawet u, wydawało by się, światowych Rosjan, jak pisarz S-F Siergiej Łukjanienko (mocno przekonany że Polacy nienawidzą Rosjan) czy aktor Władimir Maszkow (który publicznie chwalił niedawno Putina). I właśnie dlatego, że nawet ci, którzy nie siedzą w zabitej dechami wiosce całe życie, wierzą że można to wszystko usprawiedliwić i cały świat się myli tylko nie ich kochana Rassija, nie wygramy z nimi za pomocą "zmiany ich swiatopoglądu". Bo ich światopogląd jest taki, że powinieneś być pod butem Matki Rosji, bo inaczej będziesz dla nich zagrożeniem. To jest czysta powtórka z III Rzeszy sprzed prawie 100 lat.
Teraz Ukraina zawrze pokój oddając Krym i Donbas, Putin zostanie u władzy i w oczach Rosjan będzie zwycięzcą. Za parę lat upomni się zbrojnie o następny kawałek Ukrainy i będzie powtórka z rozrywki. Tak to sobie wyobrażasz? Kiepski z ciebie strateg.
Pamiętam jak w podstawówce moja nauczycielka historii dostała nagrodę za to, że w czasach PRL nauczała o historii jaka faktycznie była, a nie taką jak jej kazali nauczać. Z tym że u nas opór przeciw władzy zawsze był wyraźniejszy, bo ludzie się mniej bali, mniej było twardych zwolenników "jedynego słusznego kierunku" i ogólnie wiadomo było na kogo trzeba uważać.
Nie zazdroszczę teraz trzeźwo myślącym Rosjanom, strach do kogo twoje słowa dotrą i co za to będzie grozić.
Ale w praktyce maja co chcieli - tęsknili za Wielkim Związkiem Radzieckim - teraz mają dokładny powrót tamtych czasów...