fot. X @MschreiberM / Instagram @marysiaschreiber
Marianna Schreiber
, która kilka dni temu potwierdziła, że jest w nowym związku, zapewnia, że "nie łamie IX przykazania". Jak podkreśliła, od początku znajomości do pożądania jest "daleka droga". Tymczasem jej wybranek, były poseł, a obecnie samorządowiec
Przemysław Czarnecki
, publicznie zadeklarował miłość do Marianny w mediach społecznościowych.
W piątek
Super Express
opublikował wspólne zdjęcia Marianny Schreiber i Przemysława Czarneckiego, byłego posła PiS i syna byłego europosła tej partii Ryszarda Czarneckiego. Już wcześniej celebrytka, która w marcu rozstała się z mężem, jednak sugerowała, że jest w nowym związku.
Schreiber
potwierdziła
związek wspólnym zdjęciem z Czarneckim, żaląc się jednocześnie na hejt. Wiele osób wypominało bowiem Schreiber, że wciąż nie ma rozwodu, podobnie zresztą, jak jej nowy wybranek.
"Nie jestem w stanie czytać tych komentarzy… nie wiem, może jestem bardziej wrażliwa niż kiedyś, a może po prostu za bardzo biorę to do siebie… Może nie jestem taka twarda i silna jak myślę. Nie spodziewałam się chyba czegoś tak okrutnego w mediach. Ja tylko chciałam spróbować być szczęśliwa" pisała.
Czarnecki z kolei wyznał jej miłość na Twitterze.
"Jeżeli ktoś myśli, że hejt zniszczy moją relacje z Marianną, to jest w błędzie. Rozumiem oburzenie wielu osób, ale nie zniszczy mojego uczucia do mojej partnerki.
A z mojej strony jest to ogromna miłość
" - podkreślał.
Tłumaczył się też, że już od dawna nie jest ze swoją żoną i wkrótce zamierza sfinalizować rozwód.
"Niecałe 6 lat temu WSPÓLNIE z żoną podjęliśmy decyzję o rozejściu. Od tego czasu nie mieszkamy razem. Moja małżonka od dłuższego czasu ma nowego partnera, zresztą nic mi do tego - jest wolnym człowiekiem i może robić co chce w zgodzie z własnym sumieniem. Tak jak i ja.
Rozwodu kościelnego nie będzie - wszak nie było ślubu kościelnego.
Rozwód cywilny - będzie (oboje mamy nadzieję, iż niedługo) Do tej pory nie miałem po prostu z różnych względów potrzeby to uregulować" - pisze.
Wczoraj Schreiber odpowiedziała natomiast na pytania fanów na Instagramie. Jeden z nich zapytał, czy zamierza teraz żyć w białym związku.
"Nie ma innego wyjścia w tej sytuacji aż do zamknięcia spraw"
- odpowiedziała.
Schreiber odpowiedziała też na komentarz, w którym ktoś oskarża ją o
wykorzystywanie partnera
dla rozgłosu.
"Każesz mu czekać latami na zbliżenie i robisz to z premedytacją" - napisano.
"Gdyby nie akceptował tych warunków, to by szukał kogoś innego niż poświęcał czas mnie. Najwidoczniej mu to odpowiada…
Ja nigdy rozwodu kościelnego nie będę brała"
- podkreśliła Marianna.
Ktoś inny dopytywał, czy w nowym związku nie łamie XI przykazania.
"Przemysław nie ma ślubu kościelnego. Kościół naucza, że małżeństwo jest nie tylko umową cywilną, ale przede wszystkim sakramentem ustanowionym przez Boga. Dlatego dla katolików konieczne jest zawarcie małżeństwa w obecności kapłana i świadków zgodnie z przepisami prawa kanonicznego. Patrząc na to w ten sposób, mąż odprawił mnie, mimo iż mamy ślub kościelny, Ja zostałam zostawiona w marcu. Ale już zostawiając to wszystko za sobą:
do pożądania jest daleka droga od początku znajomości
" - odpowiedziała.
O początkach związku z Czarneckim opowiedziała też dziś rano w rozmowie z kanałem Ujawniamy.
- Znamy się od kilku lat, ja znam wielu posłów, ministrów i działaczy lokalnych więc to nie jest tak że nagle gdzieś tam się poznaliśmy Przemysław zapytał mnie, jak się czuję, co słychać i tak dalej i faktycznie umówiliśmy się na kawę przy jakimś jednym projekcie - relacjonowała.
Na pytanie, czy jej mąż, który także zna Czarneckiego, nie ma nic przeciwko jej związkowi, odpowiedziała, że "to nie jest pytanie do niej".
-
Nie chciałabym tu wplątywać mojego męża
, bo on jakby żyje swoim życiem już od marca, tak sam postanowił, sam podjął taką decyzję. Zostawił mnie i córkę. Ja mu życzę dobrze, wydaje mi się że jesteśmy bardzo dobrych relacjach dla dziecka i tyle.