"Ksiądz
Stryczek
jest moim znajomym i pewnie dlatego patrzę na sytuację nieco inaczej" - pisze ksiądz
Kazimierz Sowa
i właściwie to podsumowuje jego tekst, w którym usiłuje go bronić. Nawołuje do tego, aby dać szansę wypowiedzi "stronie pokrzywdzonej" (czyli oczywiście Stryczkowi, a pracownikom, których dręczył).
Jak przypominają komentatorzy,
taka szansa już była i ksiądz Stryczek z niej skorzystał
: Onet równolegle opublikował reportaż i wywiad ze Stryczkiem.
Od razu też zaznaczę, że Jacka znam długo, pochodzimy z tych samych okolic
, w pewnym czasie razem studiowaliśmy i potem kibicowałem inicjatywom, które Jacek tworzył
- zaczyna Sowa.
Jest zatem moim znajomym i pewnie dlatego patrzę na sytuację nieco inaczej.
(...) Czy zatem
bronię Jacka? Tak
, bo w pewnym sensie uważam, że
został osądzony i skazany
medialnie zanim ktokolwiek (poza autorem tekstu) mógł wysłuchać drugiej strony.
Przyznaje, że do tej publicznej obrony mobbera
"ośmielił go" Jerzy Owsiak
:
Jerzy Owsiak ośmielił mnie pisząc, że należy poczekać z ferowaniem ostatecznego wyroku, bo
sam doskonale wie, jak łatwo zdyskredytować prowadzone przez kogoś dzieło
. „My też mieliśmy różne medialne „rewelacje” dotyczące naszych działań. Też jeżyły wielu ludziom włos na głowie i powodowały, że serce biło mocniej” - słowa Jurka powiny być przestrogą dla każdego, kto myśli, że o sprawie wie już wszystko.
Podobnie ksiądz
Lemański
stawia na "wstrzemięźliwość w ocenach". Z entuzjamem powołuje się na wypowiedź
Jurka Owsiaka, który mówi, że przecież o Wielkiej Orkiestrze też mówiono "różne rzeczy".
Ksiądz Lemański apeluje zatem o transparentność, chociaż w tej sprawie kwestie finansowe w ogóle nie były podnoszone.
Chcieliśmy
skonfrontować te wypowiedzi z wypowiedziami księdza Jacka
, które sugerują, że świadectwa pracowników są bardzo spójne z przekonaniami surowego księdza, językiem, jakiego używał i pewnej filozofii współpracy.
Poniższy film i kilkanaście podobnych zniknęło jednak z kanałów księdza Stryczka po publikacji Onetu.
Przypomnijmy, jak tłumaczy się Stryczek: