Fot. East News
Kolejny koncern technologiczny planuje wpłacić pieniądze na
fundusz inauguracyjny Donalda Trumpa
. Tym razem mowa o
Jeffie Bezosie
, którego
Amazon przekaże prezydentowi elektowi milion dolarów
. Przewidywana jest także
transmisja zaprzysiężenia na Amazon Video
- koszt takiego przedsięwzięcia wyniósłby tyle, co darowizna, jednak Trump ma je również otrzymać w prezencie od Bezosa.
Wczoraj informowaliśmy o przekazaniu przez Metę miliona dolarów na komitet inauguracyjny Trumpa. Darczyńcy, którzy wpłacili minimum taką kwotę, mogą wziąć
udział w ośmiu wydarzeniach inaugurujących
nową prezydenturę, w tym także w kolacji z Donaldem Trumpem i jego żoną Melanią. Dodatkowym benefitem za wpłaty jest
sześć biletów umożliwiających udział w ceremonii zaprzysiężenia
prezydenta przed Kapitolem, która odbędzie się 20 stycznia.
Korporacje deklarujące wsparcie finansowe Trumpa chcą zapewnić sobie przyjazne stosunki z nową administracją. Jak w przypadku Zuckerberga zmiana nastawienia jest wyraźna, tak
Bezos już wcześniej sugerował swoją przychylność
wobec polityka Republikanów. Mężczyźni spotkali się w lipcu, po zamachu na Trumpa.
"Nasz były prezydent wykazał się ogromnym wdziękiem i odwagą będąc pod dosłownym ostrzałem dziś wieczorem. Jestem tak wdzięczny za jego bezpieczeństwo i tak smutny z powodu ofiar i ich rodzin" - napisał wówczas właściciel Amazona.
Miliarder pogratulował także Trumpowi zaraz po zwycięstwie w listopadowych wyborach:
"Wielkie gratulacje dla naszego 45. i teraz 47. prezydenta za niezwykły powrót w polityce i zdecydowane zwycięstwo. Żaden naród nie ma większych możliwości.
Życzymy Donaldowi Trumpowi samych sukcesów
w przewodzeniu i jednoczeniu Ameryki, którą wszyscy kochamy."
W okresie wyborczym ukazał się na łamach The Washington Post felieton Bezosa, właściciela tej gazety, w którym tłumaczył, że dziennik nie poprze żadnej ze stron prezydenckiego wyścigu, ponieważ to "stwarza wrażenie stronniczości i braku poczucia niezależności". Po publikacji tego tekstu część dziennikarzy odeszła z redakcji, a czytelnicy wstrzymali prenumeraty.