22 stycznia odbędzie się ostatnia rozprawa sądowa pomiędzy
Amicą a Piotrem Ikonowiczem.
Firma żąda od niego
60 tysięcy złotych
za
słowa o wyzysku pracowników
. Chodzi o sprawę z 2017 roku kiedy jedna z pracownic fabryki Amica Wronki,
Ilona Pujanek,
popełniła samobójstwo. Wcześniej skarżyła się przyjaciołom i rodzinie, że jest
dręczona w pracy.
Po jej śmierci Ikonowicz zorganizował pikietę pod siedzibą firmy, na której mówił, że właściciele traktują załogę jak
"inwentarz żywy"
, a
"Amica ma krew na rękach"
.
Ikonowicz na ostatnią rozprawę z Amicą chce wziąć
cały autokar wspierających go fanów
.
"22 stycznia jedziemy na ostatnią rozprawę sądową z Amicą. Żądają ode mnie 60 000 zł. za to, że powiedziałem, że stosują wyzysk i że mają krew na rękach gdyż doprowadzili mobbingiem do samobójstwa jedną z pracownic.
Kto chętny do wyjazdu (autokar) proszony o zgłoszenie na priv.
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich, którzy mnie i dziewczyny z Wronek wspierają" - pisze na Facebooku.
Ikonowicz pisze też, że wyrok skazujący go będzie oznaczać
"przyzwolenie na dalszy wyzysk i mobbing"
.
:Zasądzona suma będzie nieważna w porównaniu ze szkodą, jaką taki wyrok wyrządzi rodzinie zmarłej i w przeważającej mierze kobiecej załodze Amiki" - dodaje.