fot. X @GazetaStonoga ,@k_stanowski, @K_Kossowski, @giertychroman
Kilka dni temu
Zbigniew Stonoga
ogłosił, że szuka
haków na założyciela Kanału Zero Krzysztofa Stanowskiego
. Obiecał
użyczenie na miesiąc swojego samochod
u temu, kto podzieli się z nim materiałami obciążającymi w jakiś sposób Stanowskiego. Opublikował dwa zdjęcia lamborghini i mercedesa.
"Poszukuję rzetelnych informacji o Stanowskim, które przybliżyłyby społeczeństwu jego niechlubną przeszłość. Za prawdziwe info otrzymasz ode mnie bezpłatnie na miesiąc jeden z samochodów poniżej. Tel 576950650" - napisał.
Wczoraj Stonoga pochwalił się, że zdobył haki i
ujawnił nagranie
mające pochodzić z kolegium redakcyjnego Kanału Zero. W dyskusji z podwładnymi Stanowski
zniechęca do opisywania
nowych doniesień o
Funduszu Sprawiedliwości.
- Nie no dajcie spokój. Wiesz, jaką mamy linię. Nie atakujemy ich, nie można grać w jednej drużynie z Giertychem - mówi do zespołu Stanowski.
- Słuchajcie, wiedzieliście od początku, jakie są zasady gry. Wiedzieliście, że bawimy się w fajne dziennikarstwo, ale są tematy, których nie poruszamy i nie wku*wiajcie mnie, że teraz nagle ugryzło sumienie. Róbmy dobre rzeczy, ale po tym się tylko musimy prześlizgnąć - dodał.
Ostatecznie na nagraniu daje się przekonać do materiału o aferze w Funduszu Sprawiedliwości, jednak dodaje, że Ziobro nie może zostać ruszony:
-
Słuchajcie, jest kilka osób, których nie ruszamy, Ziobry nie ruszamy
, możemy zrobić sam skrót, ale niech to będzie tak, że na zasadzie, żeby się do nas nie doj*bali, że nie zrobiliśmy, ale żeby też druga strona potem nie miała roszczeń wobec nas - dodaje.
W sieci natychmiast zrobiło się poruszenie. Wielu
dziennikarzy
stwierdziło, że to oczywiste, że Stanowski współpracował z poprzednią władzą i podało tę informację, jako fakt:
Tymczasem internauci doszukali się
nielogiczności
w nagraniu, które mogą wskazywać na to, że
Stanowski wkręcił Zbigniewa Stonogę
, a całe nagranie to ustawka. W czasie kolegium dziennikarze mówią m.in. o debacie na temat relacji polsko-żydowskich, która odbyła się na kanale 23 maja (jeden z dziennikarzy zaznacza, że było to wczoraj), oraz o nadchodzącym meczu, w którym Jagiellonia Białystok przypieczętuje mistrzostwo Polski. Mecz odbył się 25 maja. Na końcu nagrania można zaś usłyszeć, jak jedna z dziennikarek zgłasza temat o mężczyźnie wciągniętym na lotnisku przez silnik samolotu. Do tego wypadku doszło 29 maja. Jak wskazują internauci nielogiczności, które pojawiają się w nagraniu,
podważają jego autentyczność
.
Dziś Stanowski opublikował
krótkie oświadczenie
, w którym rozwiał wątpliwości i
potwierdził, że zadrwił sobie ze Stonogi
:
- Wczoraj ukazało się pewne nagranie, widziałem wcześniej, że Zbigniew Stonoga obiecał niebieskie lamborghini komuś, kto doniesie na mnie i
znajdzie na mnie haki i taka łajaza się znalazła
. I wiem, że liczycie na moje wyjaśnienia, ale nie mam na to siły - mówi Stanowski, po czym odwraca się i
wsiada do niebieskiego lamborghini
, do złudzenia przypominającego to, które oferował Stonoga w swoim ogłoszeniu.
Stonoga odniósł się także do doniesień, że Stanowski zadrwił sobie z niego:
"Jeśli opublikowane przeze mnie video jest prankiem stanowskiego, to będzie to pierwszy prank w Polsce zakończony w określony sposób. byłby to bowiem typowo esbecki numer, z esbecko-pisowskim celem w tle...ale ja się nigdy nie poddaję..." - napisał.
Na Kanale Zero pojawił się materiał, który Stanowski zapowiadał rano. Wyjaśnia on, jak udało mu się nabrać samego Stonogę, jak i dziennikarzy: