Nie milkną echa niedzielnych wyborów i oficjalnych wyników, które ogłosiła Państwowa Komisja Wyborcza. Dotychczasowe ugrupowanie rządzące
nie zdobyło większości mandatów w Sejmie
i problematyczne może być także wejście w koalicję z innymi partiami, które pozwalałoby na utworzenie rządu.
Polskie Stronnictwo Ludowe
, na które liczy Prawo i Sprawiedliwość już zapowiedziało, że
nie ma zamiaru wchodzić w koalicję
z ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego.
Wygląda jednak na to, że politycy PiS się nie poddają. Minister edukacji narodowej
Przemysław Czarnek
przyznał, że wynik, który osiągnęła jego formacja, rozczarował go, jednak wciąż liczy na to, że prezydent Andrzej Duda powierzy misję utworzenia rządu właśnie PiS i ta będzie sukcesem:
- Oczekiwaliśmy, mimo wszystko, tych 15 mandatów więcej. Około 210-215 mandatów pokazywały nam sondaże, jeszcze kilka dni przed wyborami, koło wtorku, środy - mówił szef MEiN na antenie Telewizji Republika.
-
Jeśli chodzi o możliwość dalszego rządzenia: jako że wygraliśmy te wybory (...) w związku z tym spodziewamy się, że pan prezydent to właśnie nam i naszemu kandydatowi powierzy misję formułowania rządu, desygnuje naszego kandydata na prezesa Rady Ministrów i to my będziemy tworzyć rząd.
Jest Konfederacja, jest Polskie Stronnictwo Ludowe, a są też posłowie z Platformy Obywatelskiej, którzy są mniej zadowoleni albo niezadowoleni
- przekonywał.
Co więcej, polityk dodał, że negocjacje już trwają:
- Wydaje mi się, że jest tu duże pole do negocjacji i te
negocjacje chyba już trwają
- dodał.