Warszawska dzielnica
Praga-Południe
nałożyła właśnie
36,7 mln zł kary
na największego polskiego dewelopera mieszkaniowego,
Dom Development.
Chodzi o inwestycję
"Rezydencja Stanisława Augusta"
, którą deweloper realizuje na tzw. Kamionkowskich Błoniach Elekcyjnych. Dom Develompent ukarano za
zajęcie pasa drogi
przy terenie budowy.
W umowie dewelopera z dzielnicą zapisano, że za zajęcie pasa nie będzie pobierana opłata, ale deweloper zobowiązał się do przebudowania ulicy z chodnikiem i oświetleniem.
"Kontrole Urzędu Dzielnicy wykazały jednak, iż mimo że inwestor zajął pas drogowy o łącznej powierzchni 2915 m2, to nie przystąpił do realizacji przebudowy ul. Stanisława Augusta, a zajęty pas wykorzystywany był na potrzeby zaplecza budowy osiedla" - wskazuje natomiast dzielnica w
oświadczeniu
cytowanym przez Gazeta.pl.
Decyzja urzędu to również efekt działań stowarzyszenia
Miasto Jest Nasze
, które od początku przygląda się inwestycji. MJN alarmowało już, że
deweloper wszedł w posiadanie zabytkowej działki, na której powstaje osiedle, przy naruszeniu prawa
.
"Pamiętacie aferę kamionkowską? Przez ponad dwa lata nagłaśnialiśmy podejrzane działania deweloperów, którzy przejęli zielony, zabytkowy teren Kamionkowski Błoni Elekcyjnych. Dziś dowiedzieliśmy się, że dzięki naszej nieustannej presji firmę Dom Development spotka kara - za zajęcie pasa drogi bez zezwolenia po naszych wielokrotnych interwencjach na firmę dzielica nałożyła karę w wysokości 36,7 milionów zł" - pisze Miasto Jest Nasze.
"
Kilkudziesięciomilionowa kara dla najbogatszego dewelopera w Polsce to nauczka dla całej branży
. Tak wysoka kara sprawia już, że
inwestycja nie będzie się firmie opłacać
- to prawie tyle, ile kosztowała odkupiona od miasta działka. I bardzo dobrze, bo tej inwestycji od początku nie powinno być: działka została sprzedana bez wymaganej zgody konserwatora zabytków. A my nie zamierzamy składać broni w tej sprawie".
Deweloper odniósł się do nałożonej kary w
oświadczeniu
na swojej stronie internetowej.
"Nie zgadzamy się z decyzją władz Dzielnicy Praga Południe. Jej sentencje i uzasadnienie uważamy za absurdalne i zupełnie
oderwane od rzeczywistości
. Działanie Urzędu obliczone jest wyłącznie na medialny poklask, nie znajduje podstaw w przepisach prawa i zwyczajnie nie mieści się w standardach partnerskich relacji podmiotów realizujących projekt modernizacji ulic Pragi Południe" - czytamy.