W Wielki Piątek media obiegło nagranie z
polskiego kościoła w Wielkiej Brytanii
w londyńskiej dzielnicy Balham. W trakcie nabożeństwa do kościoła weszli
policjanci
, którzy poprosili o
przerwanie mszy
i opuszczenie kościoła w związku z obostrzeniami pandemicznymi. Całe zajście nagrała kamera, znajdująca się w kościele, za pomocą której transmitowano nabożeństwo w sieci.
Po nagłośnieniu sytuacji londyńska policja wydała oświadczenie, w którym wyjaśniła, że niektóre osoby znajdujące się w kościele nie miały zasłoniętych twarzy, a uczestnicy nie zachowywali dystansu społecznego.
Parafia Chrystusa Króla stwierdziła jednak, że "
policja przekroczyła swoje kompetencje, gdyż wszystkie rządowe wymogi zostały dotrzymane
, a funkcjonariusze odwoływali się do nieaktualnych już przepisów o zakazie publicznych celebracji w miejscach kultu".
Wczoraj przedstawiciel londyńskiej policji metropolitalnej pojawił się podczas mszy w kościele Chrystusa Króla i wyraził
ubolewanie z powodu przerwania nabożeństwa
wielkopiątkowego:
- Jesteśmy wszyscy świadomi wydarzeń, do których doszło tu w Wielki Piątek. Zamiarem policji jest wspieranie i chronienie społeczności w czasie pandemii, wiemy jednak, że wielu ludzi było bardzo zdenerwowanych z powodu tego, co się wydarzyło w Wielki Piątek i głęboko tego żałujemy - oświadczył komisarz Andy Wadey w czasie przedpołudniowej niedzielnej mszy w kościele w Balham.
- Mam szczerą nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie oznaczał początek odnowionej, trwałej relacji z parafią Chrystusa Króla w Balham, a także z całą polską społecznością - dodał.