W piątek późnym wieczorem opublikowano rządowe
rozporządzenie dotyczące obostrzeń
wchodzących w życie od soboty. Okazało się, że
zamknięte zostaną także sklepy meblowe
, choć wcześniej nie było o tym mowy. Nie wspominał o tym premier podczas środowej konferencji, takiego zapisu nie było również w projekcie rozporzadzenia.
Pracownicy i właściciele tego typu sklepów dowiedzieli się więc w piątek wieczorem, że w sobotę muszą zamknąć sklepy. Dotyczy to m.in.
sieci IKEA
i salonów meblowych takich jak
Agata Meble
. Jednocześnie otwarte są markety budowlane takie jak Castorama czy Obi.
Za
"błędy w komunikacji"
przepraszał na antenie wiceminister spraw wewnętrznych i administracji
Paweł Szefernaker.
-
Jeżeli popełniamy błędy w komunikacji, to przepraszamy.
W tej chwili żyjemy w takiej rzeczywistości, gdzie trzeba podejmować decyzję z godziny na godzinę. Przepraszam w imieniu tych wszystkich, którzy popełniają błędy podejmując decyzje z godziny na godzinę. Tych błędów nie można się wystrzec. Jesteśmy tylko ludźmi i pokorna władza musi wziąć odpowiedzialność - mówił na antenie RMF FM.
- Jeżeli ktoś uważa, że komunikacja rządu przy podejmowaniu niektórych decyzji była niewystarczająca, to
nie pozostaje nic innego jak przeprosić i powtórzyć, że te działania nie są przeciw komukolwiek
.
Wieczorem
Jarosław Gowin
na antenie Polsat News zapowiedział, że
rząd będzie pracował nad rozwiązaniem tego problemu
.
- Chcemy wspólnie z firmami
wypracować dodatkowe rozwiązania sanitarne
, które
pozwolą ponownie otworzyć sklepy meblowe w ciągu kilku dni
- zapowiedział minister rozwoju, pracy i technologii.
- To nie kwestia chaosu, tylko dyskusji, które trwają do ostatniego momentu przed podjęciem decyzji - tłumaczył.
Gowin zaznaczał, że jego resort był przeciwny zamykaniu sklepów meblowych, ale "większość członków rządu zadecydowała inaczej". Zapowiedział, że w poniedziałek rano odbędzie się
telekonferencja z przedstawicielami branży meblowej.