Gazeta Wyborcza
informuje o
działaczu PiS
, który pomimo obostrzeń
zorganizował imprezę weselną dla swojego syna
. Dariusz Szymczak jest jednym z najbardziej wpływowych działaczy PiS w Wielkopolsce. Jak informuje dziennik, przyjęcie wesele zorganizowane zostało w czwartek
w domu działacza PiS
, który położony jest w Nowym Mieście nad Wartą.
Policja została poinformowana o imprezie przez mieszkańców, którzy byli oburzeni organizowaniem przyjęcia w czasie pandemii.
Pod domem Szymczaka w czwartek pojawiło się kilka radiowozów. Gdy policjanci znaleźli się w środku, impreza dobiegała końca. Łącznie w domu działacza PiS przebywały
23 osoby
. Wśród nich było pięcioro dzieci i sześcioro mieszkańców.
- Zgodnie z prawem w imprezie oprócz mieszkańców domu mogło brać udział pięć dodatkowych osób, czyli w sumie 11.
Było jednak 12 osób za dużo
. Odejmujemy od tego jednak dzieci. Zostaje siedem osób - o tyle przekroczono limit - wylicza Borowiak w rozmowie z
Gazetą Wyborczą
.
Wyborcza skontaktowała się z Dariuszem Szymczakiem:
- Limit przekroczyliśmy o dwie osoby. Przeprosiłem za to policjantów, wyrażam ubolewanie. Mój syn czekał na ślub półtora roku i już dłużej czekać nie chciał - stwierdził działacz PiS
Tłumaczył on także, że większość osób przebywająca na przyjęciu była już zaszczepiona lub też przechorowała Covid-19.
W związku z tym, że impreza odbywała się w domu, w sprawę nie zostanie zaangażowany sanepid.
Może jednak ona trafić przed sąd
. Wszczęte zostało postępowanie naruszenia Kodeksu wykroczeń, co może wiązać się z karą do 5 tys. zł grzywny.