Rosyjska lekarka i aktywistka
międzynarodowej organizacji Alliance of Doctors
Anastazja Wasiljewa
udzieliła
wywiadu dla
The Times of Israel.
W rozmowie z dziennikarzami izraelskiego serwisu stwierdziła, że
władze Rosji zatajają prawdziwe informacje na temat zakażeń koronawirusem.
- Wolą sprawić, by chorzy zniknęli, tak jakby wirus miał zniknąć wraz z nimi.
Nie tylko kłamią, jeśli chodzi o koronawirusa, ale też działają nieodpowiedzialnie
- stwierdziła Wasiljewa.
Niedługo po tym wywiadzie została
aresztowana przez rosyjską policję.
Do zatrzymania doszło, gdy Wasiljewa wraz z innymi osobami
transportowała środki higieniczne i ochronne
. Przewoziła 500 maseczek, środki odkażające, kombinezony przeciwgazowe, rękawiczki i gogle.
Wszystkim biorącym udział w transporcie
postawiono zarzuty łamania obowiązującego w regionie nakazu izolacji
. Grupa została przewieziona na komisariat. Po transportowany sprzęt medyczny musieli przyjechać przedstawiciele szpitala, do którego miał on trafić.
Lekarka spędziła noc w areszcie.
Szybko odbyły się dwie rozprawy, na których
zasądzono jej grzywnę w wysokości 1500 rubli.
Wasiljewa twierdzi, że
prawdziwym powodem jej zatrzymania był wywiad,
którego udzieliła
The Times of Israel.
- Nie chodziło im o pieniądze, chodziło o złamanie mnie. Ale jestem przekonana, że postępuję właściwie i na pewno będę to robić dalej - skomentowała sprawę dla
The Times of Israel
Anastazja Wasiljewa.
Głos zabrała także
Natalia Zviagina z rosyjskiego oddziału Amnesty International:
"
Zdumiewające jest to, że władze rosyjskie zdają się bardziej obawiać krytyki niż śmiertelnej pandemii COVID-19.
Usprawiedliwiają one aresztowanie i zatrzymanie Anastazji Wasiljewej pod pretekstem tego, że ona i jej współpracownicy naruszyli ograniczenia w podróżowaniu, a w rzeczywistości próbowali dostarczyć medykom w miejscowym szpitalu niezbędny sprzęt ochronny. Władze trzymając ją za kratkami, ujawniły swój prawdziwy motyw - są gotowe ukarać pracowników służby zdrowia, którzy ośmielają się zaprzeczyć oficjalnej rosyjskiej narracji i ujawnić wady publicznego systemu opieki zdrowotnej" - przekazała w oświadczeniu.