
Fot.: Shutterstock / Fot.: East News / Fot.: @MarioNawfal - X
Z danych
Narodowego Instytutu Statystycznego
wynika, że Włosi mierzą się z poważnym kryzysem demograficznym. W 2024 roku w tym kraju urodziło się zaledwie
370 tysięcy dzieci
, co stanowi
spadek o 2,3%
w porównaniu z rokiem poprzedzającym. Najnowsze statystyki świadczą o tym, że na każdą Włoszkę przypada 1,18 dziecka, co stanowi najgorszy wynik od zjednoczenia w 1861 roku.
Narodowy Instytut Statystyczny w swoim komunikacie postanowił porównać bieżącą sytuację demograficzną we Włoszech ze stanem z
2008 roku
, który był ostatnim okresem, kiedy w tym kraju odnotowano przyrost urodzeń rok do roku. Okazuje się, że urodziło się wówczas o
35,8%
więcej dzieci niż w 2024 roku.
Za alarmujące uznano dane dotyczące
współczynnika dzietności
. Eksperci uważają, że aby kraj stabilnie się rozwijał, powinien on wynosić co najmniej 2,1. W 2024 roku na statystyczną Włoszkę przypadało jednak 1,18 dziecka.
Eksperci zwrócili również uwagę na
postępujące starzenie się społeczeństwa
. W 2024 roku średnia długość życia we Włoszech wzrosła do 83,4 lat. Odnotowano wówczas o 281 tysięcy więcej zgonów niż urodzeń.
W swoim opracowaniu Narodowy Instytut Statystyczny przekazał również, że w 2024 roku populacja Włoch wyniosła
58,93 miliona
, co oznacza spadek o 37 tysięcy w porównaniu z rokiem poprzedzającym.
Lokalne media przekazały, że wskaźnik urodzeń na Półwyspie Apenińskim jest rekordowo niski, a sytuacja demograficzna w kraju jest najgorsza od 1861 roku, kiedy powstało Królestwo Włoch. Dziennikarze podkreślają, że sytuację demograficzną we Włoszech "ratuje"
napływ migrantów
, którzy zakładają tam rodziny.