W sobotę około 21 na ulicy w Moskwie
elektryczna Tesla 3
wjechała
w zaparkowaną na drodze lawetę
. Samochód
wybuchł i doszczętnie spłonął
. Samochodem podróżował
Aleksiej Tretiakow
, ekspert finansowy i szef firmy inwestycyjnej z dwójką dzieci. Wszystkim udało się w porę opuścić samochód.
Jak informuje Reuters, w momencie wypadku Tretiakow jechał z maksymalną dopuszczalną prędkością
100 kilometrów na godzinę
i korzystał z
funkcji autopilota
. Ręce miał na kierownicy. Jednak ani on, ani autopilot nie zauważyli lawety.
Po zderzeniu w odstępie kilku sekund nastąpiły
dwie eksplozje a auto stanęło w płomieniach
. Nagranie wybuchu pojawiło się w mediach społecznościowych.
Kierowca w wypadku złamał nogę, jego dzieciom nic się nie stało.
To
kolejna na przestrzeni ostatnich miesięcy eksplozja tesli
, ale firma
Elona Muska
wciąż zapewnia, że jej auta są bardzo bezpieczne. Niedawno do wybuchu Tesli S doszło pod Wałbrzychem.