
Fot.: MSWiA / Fot.: @paweljablonski_ - X
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało raport dotyczący ubiegłorocznych obchodów Dnia Strażaka, kiedy kontrowersje wzbudziło zachowanie ówczesnego szefa resortu
Marcina Kierwińskiego
. W opracowaniu wskazano, że
głos polityka mógł być zniekształcony przez wiatr
.
W pierwszych dniach maja ubiegłego roku Kierwiński pojawił się na placu Józefa Piłsudskiego w Warszawie, aby wziąć udział w obchodach Dnia Strażaka. Podczas uroczystości mężczyzna wygłosił przemówienie, jednak
mówił on wówczas niewyraźnie
i momentami
urywał lub przeciągał słowa
. W związku z tym pojawiły się przypuszczenia, że
polityk mógł być pod wpływem alkoholu
.
Aby udowodnić swoją niewinność, Kierwiński opublikował
wynik badania alkomatem
w swoich mediach społecznościowych. Badanie miało wykazać, że
mężczyzna był trzeźwy
. Treść wpisu nie przekonała jednak wszystkich. Niektórzy podali w wątpliwość autentyczność policyjnego podpisu, inni zauważyli natomiast, że polityk udał się na komendę parę godzin po zakończeniu przemówienia.
Sprawa została zbadana przez Departament Kontroli MSWiA, który stwierdził, że za zakłócenia w odbiorze wypowiedzi Kierwińskiego odpowiadały
"chwilowe podmuchy wiatru"
, które "w znaczący sposób przyczyniły się do pogorszenia warunków akustycznych w lokalizacji". Pod tym twierdzeniem podpisała się firma Visau Multimedia, która przez lata zajmowała się nagłośnieniem imprezy z okazji Dnia Strażaka.
"W wyniku tego osoby przemawiające na scenie mogły odczuwać dyskomfort, czego skutkiem mogły być trudności w wypowiedziach" - czytamy w raporcie.