fot. East News
W sobotę we
Francji
odbyły się kolejne
protesty przeciwko tzw. przepustkom sanitarnym
. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w całym kraju manifestowało ponad
200 tysięcy osób
. Największa demonstracja odbyła się w Paryżu, gdzie policja użyła gazu łzawiącego.
Francuzi przeciwko certyfikatom zdrowotnym protestują trzeci tydzień z rzędu. W poniedziałek Zgromadzenie Narodowe przyjęło ustawę, która
rozszerza ich obowiązywanie
. Od 21 lipca Francuzi muszą okazywać certyfikat pełnego zaszczepienia lub negatywny wynik testu na koronawirusa w miejscach, gdzie przebywa więcej niż 50 osób, np. w kinach i halach sportowych. Ustawa rozszerza katalog tych miejsc m.in. na pociągi,
restauracje i kawiarnie
. Przepustki będą obowiązywały od 9 sierpnia.
W kilkudziesięciu większych i mniejszych miastach, m.in. w Nantes, Montpellier, Nicei, Lille, Strasburgu i Lyonie, w sobotę manifestujący pojawili się z transparentami, na których dominowały hasła
"Wolność", "Macron do dymisji", "Nie dla dyktatury" i "Nie pozwolimy"
. W kilku przypadkach doszło do zamieszek z policją.
Największe starcia miały miejsce w Paryżu niedaleko placu Republiki. Tam demonstranci rzucali w stronę funkcjonariuszy petardami, ci w odpowiedzi
użyli gazu łzawiącego
.
Jak podaje AFP obecnie osoby niezaszczepione stanowią we Francji
85% hospitalizowanych chorych
na Covid-19 oraz 78% ofiar śmiertelnych.